W poniedziałek około 200 brytyjskich żołnierzy zostało skierowanych do rozwożenia paliwa na stacje benzynowe, ponieważ w kraju brakuje kierowców ciężarówek. Wcześniej wojskowi przeszli przez niezbędne szkolenia w komercyjnych magazynach paliw.
Aby wypełnić lukę, Wielka Brytania zaczęła wydawać wizy dla zagranicznych kierowców cystern, jednak dotychczas przyznano zaledwie 127 z planowanych 300. Tymczasem rząd chce docelowo wydać 5 tys. wiz.
- To fascynujące. Powiedzieliśmy sektorowi przewozów towarowych: 'dobrze, dajcie nam nazwiska kierowców, których chcecie sprowadzić, to załatwimy wizy i dostaniecie kolejne 5000 wiz'. A;e do tej pory podali tylko 127 nazwisk. To pokazuje, że to jest globalny niedobór - powiedział we wtorek Boris Johnson, premier Wielkiej Brytanii w programie BBC Breakfast.
Tymczasem średnia cena benzyny w Wielkiej Brytanii wzrosła w ciągu tygodnia z 1,35 do 1,36 funta za litr, a diesel - z 1,37 do 1,39 funta za litr. Cena benzyny jest obecnie najwyższa od września 2013 r., a diesla - od października tego samego roku - podaje Sky News.
Skierowanie żołnierzy do rozwożenia paliwa do stacji benzynowych oraz wydawanie wiz dla kierowców zza granicy to tylko niektóre decyzje podjęte w ramach walki z kryzysem paliwowym. Rząd Wielkiej Brytanii czasowo wyłączył firmy paliwowe spod ustawy o konkurencji, aby mogły swobodnie wymieniać się informacjami i współpracować w dostawach.
Kryzys paliwowy w Wielkiej Brytanii trwa od ponad tygodnia i zaczął się, gdy część stacji BP zamknęło się z powodu braku kierowców cystern. Rząd podkreślał, że Wielka Brytania nie ma problemu z dostępnością paliw, lecz z logistyką. Kraj zmaga się z brakiem kierowców od wielu miesięcy, a z powodu pandemii problem jeszcze się nasilił. Najpierw zaszkodził brexit - po faktycznym już wyjściu z UE na Wyspach wprowadzono prawo migracyjne, które utrudnia przyjazd potencjalnym pracownikom z państw unijnych. Pandemia koronawirusa spowodowała, że trudniej było też szkolić do tego zawodu Brytyjczyków. Łącznie wakatów ma być aż 100 tysięcy.