Podczas wystąpienia na Kongresie 590 Adam Glapiński, szef Narodowego Banku Polskiego, komentował sytuację ekonomiczną Polski. Odniósł się też do kwestii Krajowego Planu Odbudowy oraz stóp procentowych.
- Mimo wyzwań Polska ma przed sobą doskonałe perspektywy rozwojowe. My naprawdę, proszę państwa, trzeba w to uwierzyć, jesteśmy taką średnią potęgą gospodarczą in nascendi - stwierdził Glapiński, przywołując łacińską formułę oznaczającą "w trakcie".
Zdaniem szefa NBP polska charakteryzuje się stabilnym systemem politycznym i funkcjonującą dobrze demokrację, "którą niektórzy chcą ją osłabiać". - To jest rzadkość, gdzie tak na świecie tak jest? - pytał Glapiński.
Szef NBP wyraził przekonanie, że nasz kraj "wchodzi w okres bardzo wysokiego tempa wzrostu". - Utrzymaliśmy wzrost płac i wszystkie te elementy, o które rząd cały czas dbał. Płaca minimalna się podniosła niesamowicie, wyeliminowaliśmy skrajną biedę. Od czasów rozbiorów nie mieliśmy takich sukcesów - stwierdził.
Adam Glapiński odniósł się też do kwestii Krajowego Planu Odbudowy. Polska jako jedyny kraj UE nie poznał bowiem daty akceptacji swojego wniosku złożonego w Komisji Europejskiej. W ramach europejskiej inicjatywy do Polski mogłoby trafić ok. 23,9 mld euro bezzwrotnych dotacji i ponad 34,2 mld euro w ramach nisko oprocentowanych pożyczek.
- My bez środków zagranicznych jesteśmy w stanie dokonać rozbudowy energetyki jądrowej, my bez środków unijnych, którymi teraz się nas szantażuje, jesteśmy w stanie sobie doskonale zapewnić ten dynamiczny rozwój. Tym bardziej że duża część tych środków to jest pożyczka - stwierdził Glapiński.
- My sami możemy pożyczki brać, jak chcemy, każdy nam dam. My w tej chwili żadnej pożyczki nie bierzemy - jako kraj, jako Narodowy Bank Polski. Żadnej. To do nas przychodzi cały świat i chce od nas pożyczać - podkreślił szef NBP.
Według danych Ministerstwa Finansów dług publiczny sektora instytucji rządowych i samorządowych wyniesie w tym roku 1,5 bln zł. W latach 2020-2021 zadłużenie wyniesie ok. 433 mld zł - w zeszłym roku wzrosło o 290 mld zł, a w tym ma wzrosnąć o kolejne 143 mld zł.
Zadłużenie wzrasta m.in. na skutek emisji obligacji przez Bank Gospodarstwa Krajowego i Polski Fundusz Rozwoju. Finansowanie skutków pandemii COVID-19 pochłonęło ok. 200 mld zł.