W obozie Zjednoczonej Prawicy coraz częściej słychać głosy o tym, że Polska mogłaby poradzić sobie bez środków z Unii Europejskiej. Pretekstem do wyrażania takiego stanowiska są zarówno wstrzymanie akceptacji Krajowego Planu Odbudowy, jak i konflikt o kompetencje Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W czwartek Trybunał Konstytucyjny orzekł bowiem, że polskie prawo ma prymat nad europejskim.
O tym, że Polska może poradzić sobie bez środków z UE, mówił m.in. Adam Glapiński, szef NBP. - My bez środków zagranicznych jesteśmy w stanie dokonać rozbudowy energetyki jądrowej, my bez środków unijnych, którymi teraz się nas szantażuje, jesteśmy w stanie sobie doskonale zapewnić ten dynamiczny rozwój. Tym bardziej że duża część tych środków to jest pożyczka - stwierdził Glapiński w tym tygodniu. Marek Suski, jeden z czołowych polityków PiS, stwierdził, że Polska poradziłaby nie tylko bez pieniędzy z KPO, ale i innych transferów.
Projekt 10 kolejowych 'szprych' CPK STH/Twitter
- Jeśli weźmiemy pod uwagę wysokość składki, jaką wpłacamy i środki, jakie otrzymujemy z Unii, to ta różnica, to jest niewiele w naszym budżecie, to jest ze dwa proc. - stwierdził. - Więc na pewno bez takich środków jesteśmy w stanie sobie poradzić - stwierdził na antenie Polsat News.
W podobnym tonie wypowiedział się premier Mateusz Morawiecki. Jako przykład podał drogi. Stwierdził, że nowym wariancie krajowego programu budowy dróg i autostrad, wartego 300 mld zł, 80 proc. środków pochodzi z budżetu państwa. - Nasz rozwój jest coraz bardziej oparty o wewnętrzne czynniki - stwierdził cytowany przez "Rzeczpospolitą".
Wygląda jednak na to, że unijne środki się Polsce mogą przydać. I to właśnie w kontekście budowy dróg. Przyznał to Marcin Horała pełnomocnik rządu do spraw budowy w CPK. Pytany w Radiu Plus, czy bez środków z Unii cała inwestycja zostanie ukończona w przewidzianym w harmonogramie czasie, stwierdził, że sam port lotniczy z pewnością zostanie ukończony.
- Akurat na infrastrukturę lotniczą Unia nie przewiduje środków, to inwestycja o charakterze komercyjnym, która będzie finansowana przede wszystkim rynkowo. Natomiast jeżeli chodzi o infrastrukturę publiczną, jaką są koleje i drogi, to oczywiście jest tam komponent finansowania unijnego - stwierdził Horała.
- Bez niego będzie ciężej, bez niego budowa nowego systemu transportowego Polski potrwałaby kilka lat dłużej - przyznał. Dodał też, że jeżeli cały system CPK miał być gotowy do roku 2035 to przy braku środków z UE, inwestycja wydłużyłaby się "o kilka lat".
W 2019 roku władze CPK zaprezentowały mapę, połączeń kolejowych, które mają prowadzić do portu. Ich łączna długość - biorąc pod uwagę nowe oraz wyremontowane odcinki - ma wynieść 1500 km.