Wyrok TK wpływa na wiarygodność kredytową Polski. Agencja Moody's ostrzega nasz rząd

Moody's ostrzega polski rząd, że wyrok TK może wpłynąć na wiarygodność kredytową naszego kraju. Agencja ratingowa ocenia, że orzeczenie może zatrzymać lub opóźnić wypłatę środków z Krajowego Planu Odbudowy.

Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl

W miniony czwartek Trybunał Konstytucyjny orzekł, że uznawanie prawa unijnego za wyższe nad krajowym jest niezgodne z konstytucją.

Wyrok TK może pociągnąć za sobą poważne konsekwencje również na poziomie gospodarki. Ostrzega przed tym agencja ratingowa Moody's, która w tej sprawie wydala komunikat prasowy. 

Zobacz wideo Radosław Sikorski: UE stosuje wobec Polski te same kryteria, jakie stosuje wobec innych krajów

Moody's ostrzega Polskę. Wyrok TK wpływa na naszą wiarygodność kredytową

Agencja Moody’s oceniła, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego, w którym stwierdzono niezgodność części przepisów UE z Konstytucją, pogarsza relacje Polski z UE i może skutkować kolejnymi opóźnieniami w wypłacie środków z Funduszu Odbudowy - informują eksperci PKO BP. Moody's zwraca uwagę, że Komisja Europejska w związku z tą sprawą, może wstrzymać wypłatę środków z Krajowego Planu Odbudowy. 

Brak unijnych środków będzie miał negatywny wpływ na krajowy profil kredytowy. Póki co Polska od Moody's dostała ocenę A2 z perspektywą stabilną. Krajowy Plan Odbudowy to nawet 750 mld zł, co wg. szacunku Moody’s w latach 2022-2025 miało podbijać dynamikę PKB o 0,3-0,5 pp. Szacunki te mogą jednak zostać zmienione podczas kolejnego przeglądu ratingu zaplanowanego na 29 października. 

Ponadto Moody's choć uważa, że wyrok TK pogorszy napięte już relacje Polski z UE, to nasze członkostwo nie jest zagrożone. 

Jak podaje PKO BP, agencja Fitch podtrzymuje wyrażone w ostatnim raporcie ratingowym z końca sierpnia zdanie, że Polska prawdopodobnie wycofa się z działań, które mogłyby zagrozić napływowi środków unijnych do kraju. 

Prezes NBP uważa, że Polska poradzi sobie bez KPO

Adam Glapiński, prezes NBP w zeszłym tygodniu stwierdził, że choć każdy miliard dla gospodarki jest ważny, to bez środków z KPO Polska sobie poradzi. 

Nasze korzyści z UE głównie dotyczą uczestnictwa we wspólnym rynku. Transfery mają mniejsze znaczenie. Zerwał się chór oburzenia, że bez nowych środków unijnych [z Funduszu Odbudowy - red.] wspaniale sobie damy radę. Oczywiście, że tak! Cały program rozwoju możemy zrealizować bez tych środków

- powiedział Glapiński. 

Słowa prezesa NBP dla Gazeta.pl ocenili ekonomiści, którzy uznali, bez unijnych funduszy, byłoby Polsce trudno. 

Natomiast w kwestii, czy poradzilibyśmy sobie bez środków unijnych, muszę powiedzieć, że być może tak. Ale znacznie trudniej niż z tymi środkami. Unijne transfery finansowe nie są zresztą najważniejsze, prawdziwe załamanie rozwoju Polski nastąpiłoby, gdybyśmy przestali być członkiem Unii

- stwierdził prof. Witold Orłowski, ekonomista. 

Podobnie tę kwestię w rozmowie z Gazeta.pl ocenił dr Sławomir Dudek, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju. - Najważniejszy jest wspólny rynek. Korzyści z niego są pięciokrotnie większe, niż wartość napływu funduszy - stwierdził. 

Więcej o: