Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
W czwartek 14 października ustawę o budowie muru poparło 274 posłów, 174 było przeciw, a jeden polityk wstrzymał się od głosu. Przegłosowana w Sejmie ustawa ma przyspieszyć proces administracyjny związany z budową zapory na granicy z Białorusią.
Wielki mur, który ma stanąć na granicy polsko-białoruskiej, pochłonie 1 mld 615 mln zł. Generał Waldemar Skrzypczak nie krył zdziwienia, gdy dowiedział się, jaką kwotę trzeba zapłacić za zaporę. - Za takie pieniądze to chyba będą go ze złota budować - podsumował w "Fakcie" były szef wojsk lądowych Waldemar Skrzypczak.
Jego zdaniem do budowy muru należy wykorzystać technikę, którą stosowano do budowy baz na misjach wojskowych w Iraku czy Afganistanie. - Myśmy budowali z takich wysokich płyt z betonu. Je można postawić, są trwałe, ale można je też zdemontować bardzo szybko - powiedział Waldemar Skrzypczak. Zauważył, że przy budowie muru zakładanego przez rząd, Polska pozostanie odgrodzona nawet wtedy, gdy czasy Łukaszenki i Putina miną.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Zieliński poskreślał wcześniej, że zapora skutecznie zabezpieczy granicę z Białorusią przed próbami jej przekraczania przez uchodźców i migrantów. W jego ocenie obecna zapora jest "zbyt łatwa do przekroczenia, dlatego należy zastąpić ją solidniejszą". Ze względów bezpieczeństwa szczegóły techniczne inwestycji są niejawne.
Projekt poparło również Polskie Stronnictwo Ludowe. Poseł ludowców Krzysztof Paszyk krytykuje jednak koszt realizacji inwestycji. W jego ocenie są one zbyt wysokie. Zdaniem posła PSL premier powinien zawnioskować o posiedzenie Rady Europejskiej, aby część tej kwoty pozyskać z Unii Europejskiej.
Jak dotąd na wschodniej granicy RP na wytypowanych obszarach ułożono ogrodzenie spiralne (concertiny) o łącznej długości 113 km. Do 29 września w pasie drogi granicznej dodatkowo ustawiono 123 891 m płotu w postaci słupów oraz pionowo nakładanych zasieków.