Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl
Miasto Iqaluit położone na końcu Zatoki Frobishera w Kanadzie ogłosiło we wtorek (12 października) stan wyjątkowy. Mieszkańcom zakazano korzystania z wody miejskiej do celów spożywczych - nawet po przegotowaniu. Władze miasta podejrzewały, że woda mogła zostać zanieczyszczona paliwem.
- Podejrzewamy, że ropa naftowa - jakiś rodzaj produktu naftowego - przedostał się do systemu wodnego - powiedziała we wtorek Amy Elgersma, główna urzędniczka administracyjna Iqaluit w wywiadzie dla gazety Nunatsiaq News. Dodała, że mieszkańcy mogą korzystać z dwóch lokalnych magazynów, które wydają wodę.
Urzędnicy miasta Iqaluit poinformowali w piątek (15 października) o wynikach badań laboratoryjnych, które potwierdziły przypuszczenia dotyczące skażenia wody miejskiej paliwem. Analiza próbek z jednego z miejskich zbiorników na wodę wykazała wysoki poziom różnych składników paliwa - informuje Reuters, powołując się na wypowiedź Amy Elgersma. Według głównej urzędniczki administracyjnej, woda mogła zostać zanieczyszczona olejem napędowym lub naftą.
Władze miasta podejrzewają, że paliwo mogło przedostać się do zbiornika w wyniku zanieczyszczenia gleby lub wód gruntowych. Obecnie trwa opróżnianie zbiornika wodnego w celu przeprowadzenia dalszych badań - podaje Reuters.
Rząd będzie zalecał mieszkańcom Iqaluit płukanie instalacji wodnych w domach. Dr Michael Patterson, naczelny lekarz Iqaluit uspokaja, że osoby, które spożyły zanieczyszczoną wodę, nie muszą obawiać się długotrwałych skutków zdrowotnych. Dodał, że rząd może znieść obowiązujący zakaz korzystania z wody miejskiej do celów spożywczych w połowie lub pod koniec przyszłego tygodnia.