Ceny mieszkań w górę. Bańka mieszkaniowa? W Warszawie do niej daleko. Tak wynika z raportu UBS

Rynek nieruchomości niezmiennie budzi emocje. Rosnące w zasadzie bez przerwy od kilku lat ceny mieszkań czasem wywołują obawy, że może grozić nam bańka. Tak jednak nie jest, w każdym razie nie w Warszawie. Polska stolica znalazła się niemal na końcu zestawienia miast, przygotowanego przez UBS. Co nie znaczy, że ryzyk u nas nie ma.

Więcej ciekawych tematów z gospodarki można codziennie znaleźć na stronie Gazeta.pl. 

Zobacz wideo Tomasz Narkun o prognozach dla rynku mieszkań

Szwajcarski bank UBS przygotował (kolejny rok z rzędu) raport, w którym porównał sytuację na rynku nieruchomości mieszkaniowych w 25 miastach świata. Wśród nich znalazła się Warszawa. Celem tego raportu jest ustalenie, gdzie występuje największe ryzyko powstania mieszkaniowej bańki. 

Ceny mieszkań w górę. Gdzie może pęknąć bańka?

Najpierw statystyki ogólne. Realny wzrost cen w analizowanych miastach w okresie od połowy 2020 do połowy 2021 roku wyniósł 6 proc. To najszybszy wzrost od 2014 roku - zaznacza UBS. To średnia, a najbardziej dynamicznie ceny mieszkań rosły w Moskwie, Sztokholmie, Sydney, Tokio i Vancouver - w tempie dwucyfrowym, w stolicy Rosji aż o 20 proc. Warszawa znalazła się tutaj pod koniec stawki (+3 proc. rok do roku w omawianym okresie), a w Paryżu, Nowym Jorku i San Francisco ceny nawet spadły (wyliczenia UBS skorygowane są o inflację). 

Berlin, Niemcy.Berlin to dopiero początek? "Kryzys mieszkaniowy jest zjawiskiem globalnym"

Same ceny to jednak nie wszystko. W zestawieniu pokazującym, w którym z miast istnieje ryzyko wystąpienia bańki cenowej na rynku mieszkaniowym, wspomniany wyżej Paryż znalazł się całkiem wysoko - na 8. miejscu. Podium okupują tutaj Frankfurt, Toronto i Hongkong. Moskwa trafiła dopiero na miejsce 16. 

"Europejskie rynki mieszkaniowe są wciąż gorące, a nierównowagi na nich niebotyczne. Sześć z dziewięciu miast w strefie ryzyka bańki znajduje się w Europie. Sztokholm i Moskwa są w pierwszej trójce miast z największym wzrostem nierównowag w porównaniu z ubiegłym rokiem. Dla kontrastu, żadne z ocenianych miast w USA nie znajduje się w obszarze ryzyka bańki spekulacyjnej" - czytamy w raporcie UBS. 

Eksperci zauważają też, że trzeba coraz więcej pożyczyć, żeby można było kupić mieszkanie. To prowadzi do zwiększenia ilości niespłacanych hipotek, czemu sprzyjały także łagodne standardy stosowane przez instytucje finansowe. Oczywiście ocena ta dotyczy sytuacji ogólnej.

Zdjęcie ilustracyjneNBP ostrzega przed bańką na rynku. Chodzi o gwarantowany kredyt mieszkaniowy

Warszawa i ceny mieszkań - do bańki nam daleko

Jak na tym tle wygląda Warszawa? W rankingu ryzyka bańki mieszkaniowej jesteśmy na przedostatnim, 24. miejscu - tylko w Dubaju to ryzyko jest mniejsze. Według UBS, wycena nieruchomości w stolicy Polski jest uczciwa. Co więcej, w porównaniu z ubiegłym rokiem, na tej liście wręcz spadliśmy - i w tym przypadku spadek to coś dobrego.

Ranking miast pod względem zagrożenia bańką spekulacyjną na rynku nieruchomości mieszkaniowychRanking miast pod względem zagrożenia bańką spekulacyjną na rynku nieruchomości mieszkaniowych Źródło: raport UBS Global Real Estate Bubble Index 2021

Ciekawy wykres z raportu przywołuje działający na rynku deweloperskim Tomasz Narkun. Grafika dotyczy relacji ceny do najmu. Według wyliczeń UBS, w Polsce koszt zakupu mieszkania relatywnie szybko zwraca się w najmie - i pod tym względem jesteśmy jednym z lepszych rynków, wyprzedza nas tylko Dubaj i Miami. To może tłumaczyć popularność inwestycji w nieruchomości w naszym kraju w ostatnich latach. 

W opisie rynku polskiego analitycy UBS zauważają, że w ostatnich kilkunastu latach był on mocno rozchwiany jeśli chodzi o ceny, ale od 2013 roku jest już w trendzie wzrostowym. Eksperci podkreślają, że ostatnio w samej Warszawie wzrost cen spowolnił do mniej niż 3 proc. rocznie, co jest poniżej krajowej średniej. 

Mury na granicach EuropyPatrząc na inne płoty fortecy Europa, ten polski będzie z rozmachem. Tak wyglądają pozostałe [ZDJĘCIA]

"Na razie relatywnie dobra dostępność kredytów hipotecznych i powolny wzrost podaży powinny nadal wspierać ceny. Jednak napięcia polityczne z Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi stanowią gospodarcze ryzyko, a dostępność mieszkań prawdopodobnie stanie się głównym problemem w nadchodzących latach" - kończy swoją opinię UBS. 

Więcej o: