Minister zlecił badanie wpływu niemieckiej kopalni na polskie gminy. "Powoduje szkody"

Polska sprawdzi, jak negatywny wpływ na przygraniczne gminy Gubin i Brody ma niemiecka kopalnia węgla brunatnego Jänschwalde. Wójtowie gmin twierdzą, że działalność kopalni znacznie obniża poziom wód gruntowych. - Minister klimatu Michał Kurtyka zlecił służbom podległym resortowi wykonanie stosownych ekspertyz - powiedział rzecznik ministerstwa klimatu Aleksander Brzózka.

Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl

Kontrolę niemieckiej kopalni Jänschwalde należącej do czeskiego koncernu EPH mają przeprowadzić Państwowy Instytut Geologiczny oraz eksperci z wojewódzkiego inspektoratu ochrony środowiska. Informacje w tej sprawie zamieścił na Twitterze rzecznik ministerstwa klimatu Aleksander Brzózka.

"Nie może być tak, że my szkodzimy Czechom, a Czesi nam nie szkodzą"

- Minister klimatu Michał Kurtyka zlecił służbom podległym resortowi wykonanie stosownych ekspertyz - powiedział IAR rzecznik ministerstwa klimatu Aleksander Brzózka. Dodał, że chodzi o sprawdzenie informacji na temat szkodliwości niemieckiej kopalni dla gmin Gubin i Brody. 

Wójtowie dwóch przygranicznych gmin twierdzą, że niemiecka kopalnia węgla brunatnego Jänschwalde od lat powoduje szkody w środowisku. Ich zdaniem działalność kopalni znacznie obniża poziom wód gruntowych, przez co gminy muszą płacić więcej za uzyskiwanie i uzdatnianie wody. Niemiecka kopalnia - w opinii wójtów - nie poczuwa się do winy i nie chce dokładać się do kosztów ponoszonych przez polskie przygraniczne gminy.

- Wydaje mi się, że nie może być tak, że akurat my szkodzimy Czechom, a Czesi nam nie szkodzą. Dzisiaj właścicielem kopalni Jänschwalde jest czeski koncern. Fakt, że w 2023 r. ta kopalnia ma być zamknięta, ale te szkody sięgają jeszcze czasów NRD. Bez wątpienia możemy pokazać Unii Europejskiej, że sprawa konfliktu wokół Turowa nie jest jednostronnym problemem - mówił wójt gminy Gubin Zbigniew Barski w rozmowie z PAP.

TSUE nałożył kary finansowe na Polskę za kopalnię Turów

20 września TSUE nakazał Polsce zapłacić 500 tys. euro dziennie za utrzymanie wydobycia w kopalni Turów. To efekt skargi złożonej do TSUE przez rząd Czech, który domagał się wstrzymania wydobycia węgla. Wcześniej Trybunał zdecydował, że Polska powinna wstrzymać prace kopalni do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia sporu z Czechami.

Tymczasem trwające od kilku miesięcy negocjacje polsko-czeskie jak dotąd nie doprowadziły do przełomu. Wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel mówił w radiowej "Jedynce" 13 października, że rozmowy zostały przerwane ze względu na niemożliwe do spełnienia oczekiwania Czechów. Jak dowiedziało się RMF FM, rozmowy na temat kopalni Turów zostaną wznowione najwcześniej w listopadzie, czyli po uformowaniu się nowego czeskiego rządu po wyborach wygranych przez koalicję SPOLU, która chce współtworzyć gabinet razem z Partią Piratów i Burmistrzów.

Zobacz wideo Brak porozumienia ws. Turowa. Gowin: Nie o wszystkim mogę mówić. W maju panowie się nie zrozumieli
Więcej o: