- To nie jest tak naprawdę wyraz bezradności, ale to brak dobrej woli. Jest to koniunkturalna kalkulacja. Potrzebne są pieniądze w budżecie, dziura budżetowa jest wystarczająco duża, dlatego szuka się pieniędzy tam, gdzie jest ich dużo i gdzie ten pieniądz jest łatwy - krytykowała rząd Donalda Tuska Beata Szydło.
Dziewięć lat temu, kiedy ceny Pb95 zbliżały się do 5,80 zł za litr, a olej napędowy kosztował prawie 5,90 zł za litr, polityczka PiS postulowała wprowadzenie ulgi dla kierowców.
- To jest propozycja odpisu podatkowego od podatku PIT, coś na wzór ulgi internetowej - tłumaczyła w 2012 r. Szydło. - Założyliśmy, że byłaby to kwota jakieś 750 zł rocznie, czyli mniej więcej tyle, ile straciliśmy w ciągu roku rozrachunkowego na podwyżce paliw - mówiła polityczka PiS na nagraniu opublikowanym na kanale YouTube Prawa i Sprawiedliwości.
Średnie ceny paliw kształtują się obecnie na poziomie odpowiednio dla: benzyny bezołowiowej 95 - 5,90 zł/l (+5 gr/l), bezołowiowej 98 – 6,11 zł/l (+8 gr/l), dla oleju napędowego - 5,91 zł/l (+8 gr/l) i autogazu – 3,17 zł/l (+9 gr/l). Ponowny wzrost cen ropy naftowej nie uspokoi z pewnością sytuacji na rynku krajowym w najbliższym czasie, dlatego średnie ceny paliw będą podążały w kierunku 6 zł/l - wynika z ostatniego raportu BM Reflex.
Wysokie ceny paliw przekładają się m.in. na wzrost cen żywności i transportu. Czy rząd planuje obniżyć akcyzę na paliwo? - Nie powinno się ograniczać dochodów państwa, a akcyza to jest jeden z poważnych elementów dochodu państwa, szczególnie właśnie akcyza z benzyny - powiedział w RMF FM prezes PiS Jarosław Kaczyński.
A jeszcze kilka lat temu prezes sam postulował obniżenie akcyzy. - Ponad połowa ceny benzyny to podatki. Rząd może je zmniejszyć. Ja obniżyłbym akcyzę, przez co spadłyby ceny benzyny. Ale do tego trzeba odwagi i odpowiedzialności - mówił Jarosław Kaczyński w spocie wyborczym PiS sprzed 10 lat.