Tak rząd przechytrzy UE? "Kary będziemy odliczali z pieniędzy dla Unii". Ekspert: Deficyt wiedzy

Kolejny polityk Zjednoczonej Prawicy sugeruje, że Polska może nie zapłacić kar nałożonych przez TSUE. "Unia je potrąci? To my potrącimy ze składek" - twierdzi wiceminister sprawiedliwości Michał Woś. Ekspert wyjaśnia, że wspólnota i tak środki odzyska.
Zobacz wideo Jak mogłyby wyglądać w praktyce nowe uprawnienia PIP?

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nałożył w środę kolejną karę na Polskę. Za niezrealizowanie decyzji dotyczącej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego - po skutecznym dostarczeniu decyzji - będziemy musieli płacić 1 mln euro dziennie. 

Wiceminister sprawiedliwości sugeruje, że Polska nie wykona wyroku sądu

Politycy Zjednoczonej Prawicy sugerują jednak, że nasz rząd może ostatecznie kar nie zapłacić. - Jeżeli Unia Europejska chce i próbuje nas szantażować finansowo, to my pieniądze, które mielibyśmy tracić, odliczymy od tego, co powinniśmy UE wnieść w formie składek - stwierdził wiceminister sprawiedliwości Michał Woś w rozmowie z WP.pl. 

Wypowiedział się również Jarosław Kaczyński, który w rozmowie z "Gazetą Polską" odniósł się do sprawy Turowa. Szef PiS stwierdził, że nie wiadomo jeszcze, czy Polska zapłaci nałożone przez TSUE kary. - Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła - stwierdził.

Rzecznik Komisji Europejskiej zauważa tymczasem, że zapłata kar to "prawny obowiązek". - Muszą zapłacić - mówił we wrześniu pytany o to, co się stanie, jeśli Polska kar nie zapłaci. 

Więcej o sporach Polski z UE przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Michał Woś: Będziemy odliczali z pieniędzy dla UE

Eksperci zapewniają, że jeśli Polska nie zdecyduje się na zapłacenie kar, to Unia Europejska je potrąci z pieniędzy, które są nam należne. Co wtedy zrobi Polska? - My będziemy odliczali z pieniędzy, które mają trafić do Unii - dodał Woś mając na myśli składki, które Polska odprowadza do budżetu UE. 

Prof. Nowak-Far, były minister spraw zagranicznych, wyjaśnił w rozmowie z Gazeta.pl, że uniknięcie zapłacenia kar będzie jednak trudne.

- Są politycy, którzy mówią, że Polska nałożonych przez UE kar nie zapłaci. Albo, że nie odprowadzi należnej składki do budżetu ogólnego UE. To wszystko są niewczesne pomysły wynikające z - nazwijmy to oględnie - deficytów wiedzy osób, które zgłaszają takie pomysły. Od samego początku Unii obowiązują bowiem przepisy, które pozwalają potrącić i karę, i składkę ze środków należnych państwu członkowskiemu, które by tak robiło. Nie ma zatem takiej możliwości, by Polska mogła uniknąć ewentualnych konsekwencji wprowadzenia w życie tych złych pomysłów - wyjaśnił.

Więcej o: