"Polska jest zadowolona z rozwiązania kryzysu gazowego i gotowa jest nadal - w podobnych sytuacjach - wspierać naszych mołdawskich partnerów. Dziękujemy PGNiG za działanie"- napisał na Twitterze Jakub Kumoch, szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej, który poinformował o rozmowie Andrzeja Dudy z Maią Sandu.
Odpowiedział mu prezydent Andrzej Duda, deklarując gotowość do dalszej takiej pomocy.
"Z satysfakcją można powiedzieć, że Polska ma coraz więcej potencjału i narzędzi by przeciwstawiać się szantażom gazowym. Jak pokazaliśmy w ostatnich dniach, potrafimy przy pomocy tych narzędzi wesprzeć i bronić naszych Przyjaciół. Podziękowania dla Zaangażowanych po stronie Polski"- napisał prezydent na Twitterze.
Więcej informacji o biznesie i gospodarce na stronie głównej Gazeta.pl.
Także prezydentka Mołdawii Maia Sandu dziękuje we wpisie na Twitterze polskiemu prezydentowi za pomoc.
"Dziś wieczorem odbyłam owocną rozmowę z prezydentem Andrzejem Dudą w sprawie ostatnich rozwiązań kryzysu gazowego. Podziękowałam polskiemu prezydentowi za wsparcie i współpracę w tym trudnym czasie"- napisała Maia Sandu.
Na początku tygodnia rząd Mołdawii kupił od naszego kraju milion metrów sześciennych gazu. Była to pierwsza w historii dostawa nierosyjskiego gazu do tego kraju. Gaz przesłało Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Zakupu dokonano w trybie pilnym w związku z ograniczeniem dostaw gazu do Mołdawii przez Gazprom. Z tego powodu 22 października rząd Mołdawii ogłosił stan wyjątkowy. Według tamtejszych władz, wolumen gazu przesyłanego do kraju nie wystarczał na pokrycie zapotrzebowania odbiorców i niósł ryzyko poważnych zakłóceń w działaniu systemu przesyłowego.
Rosyjski koncern Gazprom domagał się od Mołdawii uregulowania zapłaty za dotychczasowe dostawy. Kiszyniów twierdził, że należne opłaty zostały dokonane zgodnie z ustaleniami. Stanowisko Gazpromu uznano za szantaż o politycznym tle. W lipcowych wyborach parlamentarnych mieszkańcy Mołdawii postawili na partie proeuropejskie, chcące zerwać z zależnością od Moskwy.
W ubiegłym tygodniu Warszawę odwiedził wicepremier i minister infrastruktury Mołdawii Andrei Spinu. W ramach roboczej wizyty negocjował dostawy gazu do swojego kraju.
W piątek ostatecznie Mołdawia osiągnęła porozumienie z Gazpromem. Tamtejsze ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju Regionalnego poinformowało, że w czasie negocjacji w Petersburgu, gdzie mieści się siedziba firmy, ustalono, że umowa na dostawy gazu do Mołdawii z Rosji zostanie przedłużona o pięć lat. Obowiązywać mają ceny gazu zaproponowane przez Kiszyniów, a dostawy rozpoczną się 1 listopada.