Duda po rozmowie z Maią Sandu: Polska ma coraz więcej potencjału, by przeciwstawiać się szantażom gazowym

Prezydent Andrzej Duda rozmawiał telefonicznie z prezydentką Mołdawii Maią Sandu o wydarzeniach związanych z dostawami gazu do tego kraju. "Z satysfakcją można powiedzieć, że Polska ma coraz więcej potencjału i narzędzi by przeciwstawiać się szantażom gazowym" - stwierdził prezydent.

"Polska jest zadowolona z rozwiązania kryzysu gazowego i gotowa jest nadal - w podobnych sytuacjach - wspierać naszych mołdawskich partnerów. Dziękujemy PGNiG za działanie"- napisał na Twitterze Jakub Kumoch, szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej, który poinformował o rozmowie Andrzeja Dudy z Maią Sandu. 

Zobacz wideo Włodzimierz Czarzasty apeluje do Andrzeja Dudy: Niech się pan obudzi i weźmie do roboty!

Andrzej Duda rozmawiał z Maią Sandu. "Potrafimy bronić naszych przyjaciół"

Odpowiedział mu prezydent Andrzej Duda, deklarując gotowość do dalszej takiej pomocy.

"Z satysfakcją można powiedzieć, że Polska ma coraz więcej potencjału i narzędzi by przeciwstawiać się szantażom gazowym. Jak pokazaliśmy w ostatnich dniach, potrafimy przy pomocy tych narzędzi wesprzeć i bronić naszych Przyjaciół. Podziękowania dla Zaangażowanych po stronie Polski"- napisał prezydent na Twitterze.

Więcej informacji o biznesie i gospodarce na stronie głównej Gazeta.pl.

Także prezydentka Mołdawii Maia Sandu dziękuje we wpisie na Twitterze polskiemu prezydentowi za pomoc.

"Dziś wieczorem odbyłam owocną rozmowę z prezydentem Andrzejem Dudą w sprawie ostatnich rozwiązań kryzysu gazowego. Podziękowałam polskiemu prezydentowi za wsparcie i współpracę w tym trudnym czasie"- napisała Maia Sandu.

Mołdawia kupiła gaz od Polski

Na początku tygodnia rząd Mołdawii kupił od naszego kraju milion metrów sześciennych gazu. Była to pierwsza w historii dostawa nierosyjskiego gazu do tego kraju. Gaz przesłało Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Zakupu dokonano w trybie pilnym w związku z ograniczeniem dostaw gazu do Mołdawii przez Gazprom. Z tego powodu 22 października rząd Mołdawii ogłosił stan wyjątkowy. Według tamtejszych władz, wolumen gazu przesyłanego do kraju nie wystarczał na pokrycie zapotrzebowania odbiorców i niósł ryzyko poważnych zakłóceń w działaniu systemu przesyłowego.

Boliwia. Demonstracje w sprawie zgwałconej 11-latki Boliwia. Zgwałcona 11-latka zaszła w ciążę. Kościół ma blokować aborcję

Rosyjski koncern Gazprom domagał się od Mołdawii uregulowania zapłaty za dotychczasowe dostawy. Kiszyniów twierdził, że należne opłaty zostały dokonane zgodnie z ustaleniami. Stanowisko Gazpromu uznano za szantaż o politycznym tle. W lipcowych wyborach parlamentarnych mieszkańcy Mołdawii postawili na partie proeuropejskie, chcące zerwać z zależnością od Moskwy.

W ubiegłym tygodniu Warszawę odwiedził wicepremier i minister infrastruktury Mołdawii Andrei Spinu. W ramach roboczej wizyty negocjował dostawy gazu do swojego kraju.

W piątek ostatecznie Mołdawia osiągnęła porozumienie z Gazpromem. Tamtejsze ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju Regionalnego poinformowało, że w czasie negocjacji w Petersburgu, gdzie mieści się siedziba firmy, ustalono, że umowa na dostawy gazu do Mołdawii z Rosji zostanie przedłużona o pięć lat. Obowiązywać mają ceny gazu zaproponowane przez Kiszyniów, a dostawy rozpoczną się 1 listopada.

O zatrzymaniu dziennikarki napisała Agnieszka Romszewska, dyrektorka Biełastu Zatrzymanie dziennikarki Biełsatu. "Trafiła na Akreścinę. To katownia"

Więcej o: