W piątek pojawiły się szybkie szacunki GUS dot. inflacji. Wzrost cen sięgnął 6,8 proc., przekraczając po raz pierwszy od 20 lat poziom 6 proc. Wiele wskazuje też na to, że inflacja się nie zatrzyma i będzie rosnąć. Z raportu Grant Thornton wynika, że w ciągu następnych 12 miesięcy wzrost cen może sięgnąć 9 proc. W związku z tymi danymi, eksperci oczekują zdecydowanej reakcji Rady Polityki Pieniężnej.
Eksperci PKO BP prognozują, że na środowym posiedzeniu RPP, stopy procentowe zostaną podniesione o kolejne 0,5 punktu procentowego, do poziomu 1 proc.
Kolejny, mocny wzrost inflacji (znowu bardziej od rynkowych prognoz) zwiększa ryzyko odkotwiczenia się oczekiwań inflacyjnych i wystąpienia spirali cenowo-płacowej. Uważamy, że na posiedzeniu 3 listopada RPP podwyższy stopy procentowe NBP o 50 pb i to nie będzie koniec cyklu
Takie same dane podają eksperci Pekao (50 punktów bazowych jest równe podwyżce o 0,5 p.p.)
I już. W ankiecie "Parkietu" konsensus dotyczący środowej decyzji RPP to +50 pb.
Wtóruje im również Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ.
To już nie jest pytanie, czy podwyższą w listopadzie, ale o ile podwyższą. W mojej opinii wzrost o 25 punktów bazowych [0,25 p.p. - red.] to będzie za mało. Oczekiwania przesuwają się do minimum 50 pb na listopad [0,5 p.p. - red.]. W przyszłym roku mam wrażenie, że poziom stopy referencyjnej najpewniej przekroczy 2,0 proc. RPP powinna zareagować też w grudniu b.r., ale czy to zrobi?
Również ekonomiści Goldman Sachs spodziewają się wzrostu co najmniej o 25 pb., ale podkreślają, że jest duża szansa na podwyżkę o 50 pb.
Niskie stopy procentowe (na poziomie 0,10 proc.) związane z pandemią podziałały stymulująco dla rynku kredytowego. Biuro Informacji Kredytowej podsumowało sytuację na rynku kredytów w pierwszym półroczu 2021 r. Okazuje się, że liczba kredytów mieszkaniowych wzrosła w tym czasie aż o 23 procent (rok do roku), a ich kwota - o 33 procent, osiągając 41,7 mld złotych.
BIK szacuje teraz, że do końca 2021 roku banki udzielą kredytów hipotecznych na kwotę około 83 mld złotych. Byłby to absolutny rekord wszech czasów. Co więcej, nawet "pesymistyczne" prognozy zakładają, że sprzedaż hipotek przekroczy w tym roku 80 mld złotych.
Kredytobiorcy, którzy nie zdecydowali się na oprocentowanie stałe, wraz z rosnącymi stopami procentowymi będą musieli mierzyć się z coraz wyższymi ratami. Koszty kredytu wzrosną nawet o kilkaset złotych miesięcznie.
Październikowa o 0,4 proc. i listopadowa prognozowana podwyżka o 0,5 proc. daje wzrost stopy procentowej o 0,9 proc. Z danych AMRON-SARfin przytaczanych przez Business Insider, średnia wartość kredytu w drugim kwartale wynosiła 330 tys.
Dodatkowe 0,9 proc. od kwoty przeciętnego kredytu 330 tys. zł to 2 970 zł, co - dzieląc przez 12 miesięcy - daje kwotę 247,50 zł - wylicza BI. O tyle średnio wzrosną raty kredytów względem wrześniowych stawek stóp procentowych.