"Die Zeit" o konflikcie Polska-UE: Cała nadzieja w oporze polskiego społeczeństwa

Polska nie chce wyjść z UE, ale nie zamierza też przestrzegać unijnych zasad. Swoją postawą naraża na szwank Wspólnotę. Cała nadzieja w oporze polskiego społeczeństwa obywatelskiego i sędziów - czytamy w "Die Zeit".

"7 października 2021 roku rozpoczął się proces wyjścia Polski z Unii Europejskiej" - napisał niemiecki ekspert prawa europejskiego Franz C. Mayer w najnowszym wydaniu tygodnika "Die Zeit".

Polska nie mogłaby teraz wejść do UE

Przypomniał, że właśnie w tym dniu Trybunał Konstytucyjny orzekł, że część polskiej konstytucji jest niezgodna z unijnymi traktatami. "To oznacza, że bez zmiany konstytucji Polska nie mogłaby zostać członkiem UE" - zauważył Mayer.

Ponieważ jednak Polska wstąpiła w 2004 roku do Unii, a zasada pacta sunt servanda (łac. umów należy dotrzymywać) obowiązuje, kraj jest związany europejskimi traktatami. "Kto nie chce przestrzegać zasad współżycia prawnego, ale chce pomimo tego czerpać wszystkie korzyści (wynikające z członkostwa), ten właściwie nie powinien pozostawać członkiem UE" - uważa ekspert.

Jego zdaniem wyrok polskiego TK można by zinterpretować jako deklarację wyjścia z Unii. Jednak polski rząd wielokrotnie zapewniał, że chce pozostać członkiem UE. Tym samym Polska znalazła się "na ziemi niczyjej" pomiędzy wyjściem a członkostwem.

Mayer zwraca uwagę, że rządowi PiS nie chodzi w rzeczywistości o Europę, lecz o politykę wewnętrzną, a konkretnie o "taką zmianę przepisów, żeby przebudować system i trwale pozostać u władzy".

Prymat prawa europejskiego nad prawem krajowym jest, wbrew temu co twierdzą Polska i Węgry, pisemnie potwierdzony we wspólnym oświadczeniu do Traktatu Lizbońskiego z 2007 roku - czytamy w "Die Zeit".

Niebezpieczna sytuacja dla Polski. Szwagier lokalnego polityka PiS sędzią?

Polska - pisze Mayer - odrzuca wspólnotę prawną, lecz chce pozostać jej częścią. To niebezpieczna sytuacja dla Polski, jednak problem jest szerszy i dotyczy całego rynku wewnętrznego. "Czy można oferować usługi, być pracownikiem lub inwestorem w kraju, gdzie w przypadku sporu orzeka szwagier lokalnego funkcjonariusza PiS?" - pyta autor.

"Polski rząd naraża na szwank całą UE jako wspólnotę prawa" - ocenił ekspert. W przypadku sukcesu tej taktyki grozi naśladownictwo w innych krajach. Pokusa uwolnienia się od wskazówek prawa europejskiego istnieje zawsze. Jakkolwiek by było, prawo europejskie ogranicza narodowe władze wykonawcze - dla dobra wszystkich obywateli UE - tłumaczy Mayer.

Znajdujemy się na niebezpiecznym rozdrożu, ponieważ zdolność do funkcjonowania i istnienie UE jako wspólnoty prawnej są zagrożone. W takiej sytuacji konieczna jest reakcja prawna, choć nie wykluczone jest polityczne rozwiązanie pozwalające polskiemu rządowi na zachowanie twarzy. "Tam, gdzie chodzi o powiązania prawne, nie ma miejsca na kompromisy" - podkreśla prawnik.

Siła europejskiej wspólnoty prawnej, która jest wspólnotą dobrowolną, w której nikt nie jest zmuszany do uczestnictwa, okazuje się słabością, gdy jeden z uczestników, tak jak Polska, gra nieczysto i nie kieruje się prawem.

Zobacz wideo Kierwiński komentuje słowa Morawieckiego o tym, co się stanie, jeśli KE rozpocznie III wojnę światową

Decyzje TSUE wdrażają tysiące sądów narodowych

Mayer uważa, że możliwości sabotowania przez Polskę decyzji UE, w których wymagana jest jednomyślność, są ograniczone. Będąca beneficjentem unijnych funduszy i krajem graniczącym z rosyjską strefą władzy, w przypadku wyrządzenia UE szkody, Polska poniosłaby największą stratę.

Tajemnica sukcesu prawa europejskiego polega na tym, że nie działa ono z zewnątrz, lecz z krajów członkowskich - decyzje TSUE wdrażają tysiące sądów narodowych, a miliony obywateli powołują się w sporach z własnymi urzędami na prawo unijne.

Ważnym elementem przezwyciężenia obecnego kryzysu w Polsce jest opór społeczeństwa obywatelskiego. Pojawiają się informacje, że polskie sądy po prostu ignorują orzeczenia nieprawnie obsadzonego Trybunału Konstytucyjnego. "Polska jako członek UE jeszcze nie zginęła" - podsumował Mayer.

Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle

 
Więcej o: