Niezależny białoruski dziennikarz Tadeusz Giczan poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, publikuje zdjęcie, które pokazuje, gdzie znajduje się grupa migrantów zmierzających w stronę granicy z Polską.
Poniżej widoczne są dwa kadry. Na pierwszym widać mapę, na której zaznaczono dwie pozycje - czerwone kółko to miejsce wykonania zdjęcia, na którym widoczni są migranci. Niebieskim kółkiem zaznaczono obszar, w który grupa migrantów została przepchnięta przez białoruskie służby - tuż przy granicy z Polską. Na drugim zdjęciu, które pochodzi z agencji Sputnik, widoczni mają być migranci zmierzający w stronę Polski.
Więcej o kryzysie na granicy z Białorusią na stronie głównej Gazeta.pl
"Migranci zostali skutecznie uwięzieni, jest niewielka szansa, że Białoruś pozwoli im na powrót" - relacjonuje dziennikarz.
Wcześniej Tadeusz Giczan opublikował za pośrednictwem mediów społecznościowych informację o rosnącej liczbie uchodźców, która pojawia się przy granicy z Polską. "Dziś tysiące (?) z nich przeniosło się ze stolicy Białorusi na przejście Kuźnica-Bruzgi, aby w jednej dużej grupie próbować szturmować granicę polską" - napisał na Twitterze. Informację tę potwierdził Stanisław Żaryn. "To kolejna wroga białoruska akcja wymierzona w Polskę" - napisał rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.
Informację potwierdziło oficjalnie Ministerstwo Obrony Narodowej. Opublikowało nagranie, na którym widać dużą grupę uchodźców, która znajduje się przy polskiej granicy z Białorusią. Migranci znajdują się niedaleko Kuźnicy Białostockiej.
"Monitorujemy sytuację w Kuźnicy od kilku dni i jesteśmy przygotowani na każdy scenariusz. Twarda obrona granicy jest naszym priorytetem. Zwiększyliśmy liczbę funkcjonariuszy Straży Granicznej, policjantów i żołnierzy. Czekamy w pełnej gotowości" - dodaje we wpisie szef MSWiA Mariusz Kamiński.
W związku z rosnący ryzykiem eskalacji przemocy na granicy polsko-białoruskiej Grupa Granica wystosowała apel do instytucji krajowych i międzynarodowych, w tym ONZ, Rzecznika Praw Obywatelskich czy OBWE. Działacze apelują o monitorowanie sytuacji i wywieranie nacisku na polskie władze, aby te natychmiast zapewniły na granicy pomoc humanitarną i medyczną. Podkreślono również, że migranci są zdesperowani, spotykają się z coraz większą brutalnością białoruskich służb, strona polska odmawia im bezpiecznego schronienia, a obie strony uniemożliwiają powrót do kraju pochodzenia.
Biorąc pod uwagę wydarzenia na polsko-białoruskiej granicy z ostatnich kilku miesięcy, możemy z dużym prawdopodobieństwem przypuszczać, że władze białoruskie będą dążyły do eskalowania przemocy, to zaś może się spotkać z gwałtowną reakcją ze strony polskich służb. Najbardziej ucierpieć na tym mogą bezbronni ludzie, w tym dzieci, osoby starsze i chore.
Tymczasem na polsko-białoruską granicę nie zostały dotychczas dopuszczone organizacje humanitarne ani medyczne, a lokalne szpitale nie otrzymały żadnego dodatkowego wsparcia.
Zwracamy zatem uwagę na konieczność monitorowania tej sytuacji przez Państwa organizacje i instytucje oraz wysłania na miejsce niezależnych obserwatorów. Należy podjąć pilne starania w celu wywarcia wpływu na polski rząd, żeby natychmiast wysłał na granicę pomoc medyczną i humanitarną na wypadek eskalacji przemocy.