Komisja Europejska przewiduje, że inflacja HICP wyniesie w 2021 roku 5 proc., a w 2022 5,2 proc. Co ciekawe, w lipcu prognozowano inflację w Polsce na poziomie odpowiednio 4,2 proc. oraz 3,1 proc. Przy wysokiej inflacji drożeje także żywność. Widać to chociażby przy cenach oleju jadalnego.
Ceny produktów tłuszczowych idą w górę, a to jeszcze nie koniec. Obecnie ceny oleju wzrosły o 83,9 proc., margaryny do pieczenia - o 23,8 proc., a masła - o 20,6 proc. Jak wskazuje "Business Insider", ma to związek ze zwiększającym się popytem na biopaliwa oraz niższą produkcją słonecznika i oleju palmowego. Co więcej, z danych GUS wynika, że we wrześniu 2020 roku za litr oleju rzepakowego trzeba było zapłacić średnio 7,42 zł, a 2019 roku 6,76 zł. Obecnie za olej firmy Kujawski musimy zapłacić 9,99 zł za litr.
Z sondażu United Surveys dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej" przeprowadzonego pod koniec października wynika, że ponad 90 proc. Polaków zauważa we własnym gospodarstwie domowym wpływ wzrostu cen towarów i usług. Z tego grupa 44,2 proc. ankietowanych deklaruje, że inflacja ma duży wpływ na budżet domowy, 32,6 proc. twierdzi, że odczuwają ją średnio, a 13,7 proc., że inflacja nie ma dużego wpływu na ich wydatki. Z kolei 7,1 proc. pytanych przyznało, że nie odczuwa podwyżek, a 2,4 proc. nie potrafiło się określić.
74,5 proc. respondentów powiedziało, że ich domowy budżet najbardziej nadwyręża jedzenie, 72,7 proc. uznało, że są to ceny mediów (energia, ciepła, woda, gaz, opał), a 66,9 proc. wskazało na koszty paliwa. Wydatki na kulturę i rekreację są bardziej obciążające dla 14,3 proc. ankietowanych, a na odzież dla 8,4 proc.