Trend osłabienia złotego od tygodnia w zasadzie się nie zatrzymuje. I tak właśnie zaczął się nowy tydzień. W poniedziałek 22 listopada notowania euro przebiły poziom 4,70 zł. Rano kurs EUR/PLN rósł o blisko 0,5 proc. Ponad półprocentowa przecena była widoczna w notowaniach dolara amerykańskiego i franka szwajcarskiego wobec polskiej waluty.
Więcej wiadomości z gospodarki na stronie głównej Gazeta.pl.
Pół procent to nie wydaje się zbyt dużo, ale po pierwsze, ruch osłabiający może dziś się dopiero rozkręcać, a poza tym, od wielu dni nie widać prób odrabiania strat na złotym. Poziomy szybko się zmieniają, tuż po 10:00 jedno euro na rynku wyceniane było na 4,71 zł, dolar amerykański na 4,18 zł, a frank szwajcarski na 4,50 zł.
Notowania dolara amerykańskiego wobec złotego. Źródło: investing.com
Notowania euro wobec złotego. Źródło: investing.com
Notowania franka szwajcarskiego wobec złotego. Źródło: investing.com
Skala osłabienia jest najmocniejsza w przypadku pary z dolarem. Bo to siła dolara wobec euro jest jedną z przyczyn słabości polskiej waluty. Dolar zaś umacnia się, bo rosną oczekiwania na zmianę polityki monetarnej przez amerykański bank centralny - Fed (możliwość zmniejszenia skupu aktywów czy podwyżki stóp procentowych w związku z rosnącą inflacją w USA - w październiku wyniosła ponad 6 proc. i jest najwyższa od 1990 r.). To sprawia, że inwestorzy wycofują część środków z rynków poza USA.
W podobny sposób tzw. waluty rynków wschodzących (do których zalicza się też Polska) tracą, gdy rośnie ryzyko na świecie - z jakiegokolwiek powodu. Kapitał "ucieka" od rynków postrzeganych za nieco bardziej ryzykowne do dolara czy franka szwajcarskiego. Aktualnie takim ryzykiem jest czwarta fala pandemii, która okazała się na tyle poważna, że niektóre państwa przywracają restrykcje. Czasem bardzo surowe, jak Austria, gdzie dziś wszedł w życie pełny lockdown. Co więcej, takiego zamknięcia gospodarki nie wykluczył w piątek minister zdrowia Niemiec.
Do tego dochodzą nasze krajowe zmartwienia, jak wysoka, blisko 7-procentowa inflacja, związana z nią polityka NBP (choć prezes Adam Glapiński w piątek po południu w końcu zabrał głos na temat złotego), spór Polski z Brukselą, który może poskutkować opóźnieniem wypłat środków z Krajowego Funduszu Odbudowy, tak zwane fundamenty gospodarki - już pojawiło się pierwsze cięcie prognozy PKB, niewykluczone, że i sytuacja na granicy z Białorusią.
To wszystko sprawia, że złoty ostatnio wypadał słabiej niż inne waluty rynków wschodzących. Ale traci nie tylko on. Dolarowa zwyżka wobec węgierskiego forinta w poniedziałek rano jest nawet mocniejsza (w skali dzisiejszego dnia notowań) niż w przypadku złotego. Osłabia się też czeska korona, choć wyraźnie mniej.
Notowania dolara amerykańskiego wobec forinta węgierskiego. Źródło: investing,com
Notowania dolara amerykańskiego wobec korony czeskiej. Źródło: investing.com