Marsz Niepodległości zablokowany na PayPal. Zamrożono środki stowarzyszenia Roberta Bąkiewicza

Robert Bąkiewicz poinformował, że PayPayl zablokował konto Marszu Niepodległości. Stowarzyszenie od paru dni zbiera środki, by pokryć koszty ostatniej edycji wydarzenia. W ubiegłych latach podczas marszów dochodziło m.in. do podpaleń, ataków na funkcjonariuszy oraz dziennikarzy.

PayPal zablokował kontro Stowarzyszenia Marsz Niepodległości - poinformował jego prezes, Robert Bąkiewicz. 

Do wszystkich Polaków z zagranicy, którzy w ostatnich dniach chcieli wesprzeć darowizną Marsz Niepodległości, a mieli z tym problem w usłudze PayPal: PayPal zablokował konto Stowarzyszenia Marsz Niepodległości i niemożliwe są żadne płatności. Zamrożono nam także środki.

- napisał Bąkiewicz. Zwrócił się także z apelem o dofinansowanie innymi kanałami płatności. 

Zobacz wideo Prof. Nałęcz o flircie PiS-u z Bąkiewiczem: To absolutnie jest sojusz i to formalny

Marsz Niepodległości zbiera środki na pokrycie kosztów wydarzenia

W ubiegłym tygodniu Stowarzyszenie Marsz Niepodległości poinformowało, że koszty organizacji wydarzenia wzrosły w związku z kosztami jego zabezpieczenia. Całość wyceniono na 450 tys. złotych, choć spodziewano się, że będzie to kwota o 100 tys. zł mniejsza. W związku z tym Bąkiewicz prosił o wsparcie. Przekazał wówczas (19 listopada), że Stowarzyszeniu brakuje około 200 tys. złotych. 

Więcej wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl 

Organizatorzy marszu poinformowali, że wynajem i montaż scen, nagłośnienie, obsługa techniczna to koszt ok. 190 tys. złotych, z kolei wynagrodzenie dla artystów to 10 tys. złotych, a rekonstrukcje historyczne - kolejne 15 tys. zł. Zabezpieczenie marszu kosztowało stowarzyszenie 100 tys. zł, a noclegi dla wolontariuszy 30 tys. zł. 15 tys. zostało przeznaczanych na karetki i ratowników. Transmisja wydarzenia kosztowała stowarzyszenie ok. 45 tys. zł. 

Zabezpieczenie Marszu Niepodległości, który odbył się w Warszawie 11 listopada 2021 roku, może kosztować podatników ponad 3,6 mln złotych - szacował jeszcze przed marszem portal money.pl. Tegoroczny marsz miał być zakazany. Ostatecznie jednak nadano my charakter państwowy.

Marsz Niepodległości 2020. Bitwa pod Empikiem, ataki na policjantów i spalenie mieszkania

Mimo że tegoroczny Marsz Niepodległości przebiegł bez większych zakłóceń, to w poprzednich latach dochodziło do poważnych incydentów, bójek, niszczenia miejskiej infrastruktury i nie tylko. Tak było w ubiegłym roku, kiedy agresywni uczestnicy marszu przeprowadzili atak w okolicach Ronda de Gaulle’a. Zaatakowani zostali policjanci, rzucano w nich m.in. racami. W kierunku funkcjonariuszy leciała kostka brukowa, kamienie i petardy, kilka osób, w tym fotoreporter, zostało rannych. Na al. 3 Maja, w okolicach Mostu Poniatowskiego, doszło do podpalenia pracowni artystycznej Stefana Okołowicza, znawcy dzieł Stanisława "Witkacego" Witkiewicza. Uczestnik marszu rzucił racę w kierunku mieszkania, na którego balkonie wywieszono tęczową flagę, jednak trafił do lokalu znajdującego się dwa piętra niżej.

Więcej o: