Dodatek motywacyjny wprowadzono wraz z nowelizacją ustawy z 19 listopada 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na 2021 r. Jak czytamy w art. 46a, w tym roku pracownikom państwowej sfery budżetowej z wyłączeniem osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, można przyznać specjalne dodatki motywacyjne z utworzonego na ten cel w jednostkach dodatkowego funduszu motywacyjnego w wysokości 6 proc. planowanych na rok 2021 wynagrodzeń osobowych i uposażeń.
Przepis zakłada, że specjalne dodatki motywacyjne mają charakter uznaniowy i są przyznawane w szczególności za duże zaangażowanie w pracę, efektywną realizację zadań oraz wysoką jakość wykonywanej pracy. Dodatki mogą być również wypłacane z mocą wsteczną, tj. od września 2021 r.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl
W urzędach, w których działają związki zawodowe, trwają negocjacje w sprawie podziału dodatku motywacyjnego. Dyrektor generalny powinien im przestawić propozycję sposobu i kryteriów przyznawania tego świadczenia. "Domagamy się, aby wszyscy otrzymali 50 proc. z tych 6 proc., a pozostali urzędnicy według stanowisk, począwszy od kierowników, średniego szczebla i pomocniczego. W podziale tych pieniędzy należy pominąć dyrektorów, bo i tak dobrze zarabiają" - powiedział Robert Barabasz, przewodniczący NSZZ "Solidarność" w Łódzkim Urzędzie Wojewódzkim dla "Dziennika Gazety Prawnej".
Zdaniem eksperta, w urzędach, w których nie ma związków, "będzie pełna dowolność". "Można uznać, że to jest kolejna nagroda dla urzędników tylko pod zmienioną nazwą" - ocenił dr Jakub Szmit, ekspert ds. administracji publicznej z Uniwersytetu Gdańskiego w rozmowie z "DGP". Jego zdaniem system wynagradzania urzędników się rozmywa i potrzebna jest jego reforma. "Kryteria powinny być określone dla wszystkich urzędów w ustawie, bo sam zapis, że dodatek jest wypłacany za szczególne osiągnięcia w pracy, to za mało. Od tego mamy przecież nagrody" - dodał.
W ocenie Roberta Barabasza, dodatek motywacyjny powinien zostać wypłacony jednorazowo, "aby urzędnicy poczuli, np. przed świętami, że mogą liczyć nawet na kilka tysięcy złotych". Dobrosław Dowiat Urbański, szef służby cywilnej zauważa w rozmowie z "DGP", że przepisy nie stoją na przeszkodzie temu, aby urzędnik jednocześnie otrzymał dodatek motywacyjny, nagrodę i dodatek zadaniowy.
"Będzie więc dochodziło do takich absurdów, że za udział w specjalnym zespole urzędnik otrzyma pieniądze z trzech tytułów i tym samym zyska co najmniej drugą pensję" - mówi Jolanta Itrich-Drabarek z Uniwersytetu Warszawskiego, była członek Rady Służby Cywilnej dla "GDP".