Jak powiedział wiceszef rządu Szkocji John Swinney w rozmowie z radiem BBC, część przypadków wykrytych w Szkocji nie miała żadnego związku z podróżami do RPA. - Oznacza to, że prawdopodobnie omikron już rozprzestrzenia się lokalnie - wskazał.
Szefowa rządu Nicola Sturgeon podkreśliła, że nie znaleziono na razie dowodów sugerujących, że transmisja lokalna nowego wariantu odbywa się na dużą skalę ani że wykryte zakażenia są powiązane z międzynarodową konferencją klimatyczną COP26, która odbyła się w Glasgow z udziałem wielu tysięcy uczestników w dniach 31 października-12 listopada.
Szkocki minister zdrowia Humza Yousaf przekazał, że władze zdrowotne ustalają listę osób, które miały kontakt z zakażonymi. - O wariancie omikron wciąż wiadomo niewiele. Pozostają pytania na temat tego, jak jest poważny, jak szybko się rozprzestrzenia i jak reaguje na szczepionki i leczenie. Naukowcy pracują nad dostarczeniem kolejnych informacji. Dopóki nie będziemy wiedzieli więcej, musimy być uważni i robić wszystko, co możemy, by zmniejszać ryzyko rozprzestrzeniania się infekcji - poinformował.
Jak dodał, rząd szkocki działa zgodnie z nowymi obostrzeniami dotyczącymi granic, które ogłosił rząd w Londynie. Według nich podróżny po przyjeździe z innego kraju musi wykonać test PCR przed upłynięciem drugiego dnia pobytu i poddawać się izolacji do czasu uzyskania negatywnego wyniku.
W reakcji na pojawienie się omikronu w Anglii wprowadzono ponadto obowiązek noszenia maseczek w sklepach i środkach transportu publicznego. Premier Boris Johnson zlecił Wspólnej Komisji ds. Szczepień i Immunizacji (JCVI) rozważenie czy należy podawać trzecią dawkę szczepionek przeciwko COVID-19 osobom poniżej 40. roku życia. (PAP)
skib/ akl/
Koronawirus: wszystkie aktualne informacje i zalecenia na gov.pl