Ministerka klimatu i środowiska Anna Moskwa była gościnią wtorkowego (30 listopada) programu Beaty Lubeckiej w Radiu ZET. Polityczka wypowiedziała się na temat stanu negocjacji Polski z Czechami. Jak zdradziła, przedmiotem rozmów pozostaje "zaledwie pół strony umowy".
Pod koniec października Anna Moskwa została nową ministerką klimatu i środowiska, zastępując na tym stanowisku ministra Michała Kurtykę. 5 listopada polityczka uczestniczyła w swoim pierwszym i łącznie już 18 spotkaniu z Czechami, na którym poruszony został temat kopalniTurów.
Na chwilę obecną kara nałożona na Polskę w związku z dalszym funkcjonowaniem zakładu wynosi około 170 milionów złotych. Prowadząca program Beata Lubecka postanowiła zapytać więc swoją gościnię o to, kiedy dojdzie do kompromisu, ponieważ "licznik bije".
- Tak nam się wydawało, że to spotkanie z 5 listopada będzie spotkaniem ostatnim (...). Patrząc, że został tylko jeden niewielki punkt do wynegocjowania, to było pół strony, mieliśmy głęboką nadzieję, oczekiwanie, że to jedno spotkanie wystarczy - powiedziała Moskwa, tłumacząc, że rząd czeski znajdował się jednak wówczas "w dość specyficznym momencie". - To były ostatnie tygodnie, tuż przed powołaniem nowego rządu - wyjaśniła.
Więcej informacji na temat negocjacji ws. Turowa przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Jak zapewniła Anna Moskwa, rząd polski wysłał już Czechom swoje ostateczne propozycje, będące odpowiedzią na wspomniane listopadowe spotkanie. Wciąż jednak nie ma na nie odpowiedzi, ale zdaniem ministerki ma to związek z tworzeniem się w Czechach nowego rządu.
- Można się domyślać, że odchodzący rząd nie ma już pełnomocnictw, żeby z nami kontynuować rozmowy. W kontakcie ze starym rządem jeszcze jesteśmy, bo cokolwiek się uda jeszcze przeredagować, dokończyć, ułatwić nowemu rządowi rozmowy, jest korzystne - wyjaśniła Moskwa.