Budował osiedle tuż przy rezerwacie, bo zobaczył furtkę w przepisach. Deweloper usłyszał zarzuty

W 2020 roku rząd zmienił przepisy dotyczące nieruchomości. W zamyśle ustawodawcy budynki przeznaczone dla chorych na COVID-19 miały powstawać szybciej. Jeden z deweloperów, który, powołując się na przepisy, rozpoczął budowę osiedla, usłyszał jednak zarzuty.

Marian O., prezes spółki, która rozpoczęła prace nad budową osiedla w bezpośrednim sąsiedztwie rezerwatu Łosiowe Błota, w otulinie Kampinoskiego Parku Narodowego, usłyszał zarzuty. Prokuratura Okręgowa w Warszawie twierdzi, że podczas budowy doszło do "zniszczeń w świecie roślinnym oraz zwierzęcym" - informuje Polska Agencja Prasowa. Inwestor przekonywał, że buduje osiedle zgodnie z przepisami wprowadzonymi z uwagi na epidemię COVID-19

Jak informuje PAP, podejrzany "nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, jak również odmówił składania wyjaśnień w sprawie".

Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Pasławska o Warsaw Summit: PiS szuka przyjaciół nie tam, gdzie trzeba

Rząd zmienił przepisy, deweloperzy ruszyli na place budów

O inwestycji zrobiło się głośno jesienią 2020 roku. Kilka miesięcy wcześniej rząd zmienił prawo. Ułatwił budowę nieruchomości przeznaczonych na potrzeby związane z pandemią COVID-19. W domyśle miały przyspieszyć formalności dla np. samorządów, chcących stawiać na przykład zespoły kontenerów czy innych budynków przeznaczonych do izolacji osób chorych czy ich leczenia. 

Spółka, którą kierował O., rozpoczęła budowę 15 domków, które, jak przekonywała firma, miały być przeznaczone "dla osób przebywających na kwarantannie". Przeciwnicy budowy twierdzili jednak, że deweloper chciał jedynie wykorzystać lukę prawną, która umożliwiała szybką realizację inwestycji. 

- Umówmy się, gdzie tutaj kwarantanna, gdzie osoby zarażone? Nie wierzę w dobre intencje inwestora, a wierzę w przebiegłość jego prawników - mówił w "Faktach" TVN Michał Więckiewicz z Urzędu Gminy Stare Babice.

Budimex podpisał umowę. Warszawa będzie miała nowy mostBudimex podpisał umowę na budowę mostu centrum Warszawy do Pragi-Północ

Władze: To ściema

Jan Żychliński, Starosta Warszawski Zachodni, działania inwestora określił jako "wielką ściemę". - [Deweloper - przyp. red.] wielokrotnie próbował zabudować tę działkę. Wszelkie próby były niweczone - wyjaśniał. 

W sprawę zaangażowali się przedstawiciele rządu. Michał Woś, ówczesny minister środowiska, stwierdził, że działanie inwestora jest próbą ominięcia przepisów. Jak wyjaśniał, ustawa o przeciwdziałaniu COVID-19 miała na celu ułatwienie podejmowania działań dla ratowania zdrowia i życia ludzkiego, a nie działalności deweloperskiej.

Minister podkreślił też, że parki narodowe, a zwłaszcza rezerwaty, podlegają rygorystycznym przepisom ochronnym, które wykluczają inwestycje mieszkaniowe. W wyniku przeprowadzonej kontroli stwierdzono, że doszło do wycinki kilkudziesięciu drzew, a także budowy ogrodzenia, które uniemożliwiało migrację zwierząt. 

Mieszkanie na sprzedaż w KlonowieMieszkanie za 60 tys., garaż za 100 zł. Wojsko wyprzedaje nieruchomości

Więcej o: