Emerytury stażowe. Sejm ma zając się projektem "Solidarności"

Jeszcze we wtorek 14 grudnia Sejm ma zająć się projektem obywatelskim "Solidarności". Chodzi o emerytury stażowe. Rozwiązanie to pozwala przejść na wcześniejszą emeryturę, jeśli tylko przepracowaliśmy odpowiednią liczbę lat.

Emerytury stażowe to projekt, który "Solidarność" stara się przepchnąć od wielu lat. W 2010 projekt OPZZ podpisany przez 800 tys. osób trafił do Sejmu, ale został odrzucony. 

"Solidarność" swój projekt obywatelski złożyła w Sejmie w październiku. Tym razem zebrano pod nim podpisy 235 tys. osób. Jak informuje "Rzeczpospolita", Sejm ustawą zajmie się we wtorek 14 grudnia. 

Zobacz wideo Ta profilerka jest doskonała w swojej pracy. Wykorzystuje w niej traumę z dzieciństwa

Emerytura stażowa. Nowy wiek emerytalny dla chętnych

Zgodnie z propozycją związkowców, kobiety uzyskałyby prawo do emerytury po przepracowaniu 35 lat, a mężczyźni po 40 latach pracy. Warunkiem miałoby też być uzbieranie kapitału, który pozwoli na wypłatę co najmniej emerytury minimalnej (obecnie 1066,24 zł netto).

Na ten projekt czekają setki tysięcy osób pracujących od najmłodszych lat i mających za sobą ponad 40 lat naprawdę ciężkiej pracy, często w szkodliwych warunkach

- mówi prof. Marcin Zieleniecki, ekspert "Solidarności", wiceminister rodziny w latach 2015–2020, który zaprezentuje projekt w Sejmie.

Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl 

Związkowcy podkreślają, że przejście na emeryturę po przepracowaniu odpowiedniego czasu nie będzie obowiązkiem, a jedynie prawem. 

Jeśli w tym czasie wpłaciło się składki pozwalające na wypłatę co najmniej minimalnej emerytury, każdy będzie miał prawo dokonać wyboru, czy chce dalej pracować, czy zakończyć swoją aktywność i dzięki wypracowanemu przez lata kapitałowi, przejść na zasłużony odpoczynek

- tłumaczy "Solidarność".

Emerytura stażowa. Ile będzie kosztował program?

W projekcie ustawy wyliczono, że przy założeniu, iż tylko 50 proc. uprawnionych do emerytur stażowych skorzysta z nowego uprawnienia w pierwszym roku, koszty sięgną 6 mld zł, sumując przyspieszoną wypłatę ich emerytury oraz ubytek w składkach, które przestaną płacić po rezygnacji z pracy. W drugim roku kwota ta wzrośnie do 10,8 mld zł.

Gdyby z możliwości przejścia na emeryturę stażową skorzystały wszystkie uprawnione osoby, program kosztowałby w pierwszym roku, 12,2 mld zł i 21,7 mld zł w kolejnym. 

ZUS szacuje, że w tym wariancie w pierwszym roku z pracy mogłoby zrezygnować nawet 470 tys. osób. W kolejnych latach ok. 80 tys. osób więcej.

Więcej o: