Czwarta fala koronawirusa przeszła ze wschodu na zachód. Czerń "weszła" w powiaty na zachodzie

- Schodzimy ze szczytu czwartej fali - powiedział w czwartek Adam Niedzielski, minister zdrowia. Na podstawie map, jakie opracowali eksperci od analizy danych wyraźnie widać, że nowych przypadków ubywa. Statystyki dotyczące zgonów pozostają jednak na tragicznym poziomie.

Z danych Ministerstwa Zdrowia opracowanych przez Michała Rogalskiego i Piotra Tarnowskiego wynika, że średnia liczba potwierdzonych zakażeń COVID-19 na 100 tys. mieszkańców zwiększa się w szczególności na zachodzie Polski. Pokazuje to porównanie średniej siedmiodniowej. 

Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl

Koronawirus "wszedł" w zachodnie powiaty

Analiza danych potwierdza, że więcej powiatów z dużą liczbą zachorowań jest na zachodzie kraju. Oznacza to, że fala przetoczyła się ze wschodu, bo na ścianie wschodniej mapa ma kolor żółty, a na zachodniej czarno-czerwony. 

I tak najgorsze dane spłynęły z powiatu sulęcińskiego (woj. lubuskie), gdzie średnia liczba potwierdzonych zakażeń z siedmiu dni na 100 tys. mieszkańców wyniosła 98,4. W Opolu współczynnik wynosi 95,4, a w powiecie miłkowskim (woj. śląskie) 91,0. 

Nowe przypadki koronawirusa w powiatachNowe przypadki koronawirusa w powiatach Ilustracja: Piotr Tarnowski

Współczynnik pomiędzy 80 a 90 widnieje w powiecie polickim (woj. zachodniopomorskie), poznańskim (woj. wielkopolskie), wrocławskim (dolnośląskie), słubickim (woj. lubuskie). Czerń pojawia się też w kilku powiatach w centralnej i północnej Polsce (np. powiat gdański czy w samej Warszawie). 

Ale na ścianie wschodniej zrobiło się "żółto" - w powiecie augustowskim współczynnik wynosi dla przykładu 23,54, białostockim 23,77, siedleckim 22,82. 

Czwarta fala COVID-19 przeszła ze wschodu na zachód Polski

Dla całego kraju współczynnik spadł z poziomu 61,06 do 53,54 przed tygodniem. Spada też na wschodzie. I tak w woj. podlaskim przed tygodniem współczynnik wynosił 33,28, obecnie to 23,79. W woj. lubelskim wskaźnik spadł z poziomu 36,14 do 28,29. Niższy jest też w woj. podkarpackim - tu jednak spadek jest mniejszy. Obecny wskaźnik wynosi 34,23, a tydzień temu wynosił 38,37.

Na drugim "biegunie" Polski sytuacja jest zgoła odmienna od tej sprzed tygodnia. W woj. zachodnio-pomorskim wskaźnik wynosi dziś 63,34 proc., tydzień temu było to 71,42 proc. W woj. lubuskim wskaźnik spadł z poziomu 70,14 do 63,63. Dolnośląskie również odnotowało spadek - z poziomu 73,63 do poziomu 63,14. Mniejszy spadek widoczny jest w woj. opolskim - dziś wynosi 74,50, a tydzień temu 79,68. Za to woj. śląskim spadł z 70,80 tydzień temu do 62,79. 

Zobacz wideo Prof. Wiącek tłumaczy, czemu push back jest legalny, ale niezgodny z Konstytucją

Wciąż dużo zgonów

O ile statystyki zakażeń mogą dać nadzieję na to, że czwarta fala traci na sile, to wciąż problemem pozostaje duża liczba przypadków śmiertelnych. Minister zdrowia poinformował w czwartek o 22 tysiącach zakażeń i 592 zgonach. Tydzień temu odnotowano 27 458 zakażenia i 562 zgony.

- Schodzimy ze szczytu IV fali i to jest optymistyczne, ale cały czas dzienna liczba zachorowań, to ponad 20 tys. Więc to, że obserwujemy spadki, nie oznacza, że sytuacja jest komfortowa. Mamy ostatnie dwa dni ze spadkami hospitalizacji o około 200-300. To jest bardziej optymistyczne, ponieważ może, to oznaczać, że mamy za sobą nie tylko apogeum liczby zakażeń, ale też i apogeum hospitalizacji - przekazał.

Więcej o: