Wypłaty rekompensat za minione cztery miesiące "w związku ze zwiększonym wysiłek załóg górniczych, aby dostarczyć do odbiorców dodatkowe ilości węgla wydobywanego w dni wolne od pracy", a także podwyżki średniego wynagrodzenia w spółce do 8,2 tys. zł brutto - tego oczekują związkowcy z Polskiej Grupy Górniczej, którzy właśnie weszli w spór zbiorowy ze spółką. Pod pismem do zarządu PGG podpisali się przewodniczący pięciu związków zawodowych: NSZZ Solidarność, Związku Zawodowego Górników w Polsce, MZZ Kadra, WZZ Sierpień 80 oraz Związku Zawodowego Pracowników Dołowych.
Obecnie, jak informuje Polska Agencja Prasowa, średnie wynagrodzenie w PGG wynosi 7 829 zł brutto.
Trudno się dziwić, że górnicy oczekują podwyżek płac, skoro według ostatnich danych inflacja w Polsce osiągnęła 7,8 proc. Szybko rosnące ceny paliwa i innych produktów sprawiają, że musi dojść do zdecydowanego podniesienia płac powyżej poziomu inflacji. W innym wypadku oznaczać będzie to zubożenie rodzin górniczych i spadek poziomu życia
- czytamy na grupie górników z PGG na Facebooku.
W połowie listopada związkowcy z PGG wystąpili z wnioskiem o rozpoczęcie negocjacji płacowych. Mimo spotkań przedstawicieli związków z zarządem spółki i wiceministrem aktywów państwowych Piotrem Pyzikiem, nie doszło do porozumienia. Wobec tego związkowcy wszczęli spór zbiorowy, który w kolejnych etapach może przeistoczyć się w strajk.
PAP przypomina, że jeśli od 2022 r. wejdą w życie ustalenia z podpisanej w końcu maja 2021 r. umowy społecznej dla górnictwa, to podwyżki płac w kopalniach korzystających z pomocy publicznej mają odbywać się w zapisany w dokumencie sposób. Dodatkowe podwyżki mogłyby łamać tę umowę. PGG jest objęta proponowanym systemem wsparcia, co oznacza, że w 2022 r. mogłaby podnieść przeciętne pensje o 3,8 proc., a w kolejnych latach o ok. 3,3-3,5 proc.