Estoński CIT, czyli ryczałt od dochodów spółek kapitałowych, obowiązuje w Polsce od 2021 r. Jak przekonuje Ministerstwo Finansów, jest to "nowoczesny sposób opodatkowania, który promuje inwestycje i minimalizuje formalności przy rozliczeniu podatków".
Problem w tym, że tuż po wejściu przepisów w życie eksperci podatkowi zwracali uwagę m.in. na bardzo wysoki poziom skomplikowania przepisów i zawarte w nich haczyki. Nowa forma opodatkowania nie cieszyła się dużym zainteresowaniem przedsiębiorców.
Estoński CIT opiera się na założeniu, że podatnik nie płaci podatku w momencie uzyskania dochodu, a dopiero w momencie dystrybucji zysków np. w formie dywidendy - tłumaczą eksperci z PwC, korporacji świadczącej usługi księgowe, audytorskie i doradcze.
Chodzi o to, że kiedy zyski ze spółki są reinwestowane lub zatrzymywane w spółce, są one nieopodatkowane. Podatek CIT pojawia się dopiero w momencie wypłaty zysków poza spółkę.
Przejście na estoński CIT jest dobrowolne. Aby to zrobić, należy powiadomić o tym naczelnika właściwego urzędu skarbowego.
Jak wylicza Ministerstwo Finansów, w przypadku małych podatników i podmiotów rozpoczynających działalność gospodarczą stawka estońskiego CIT-u wynosi 10 proc., a efektywna stawka podatkowa (CIT + PIT) 20 proc. Przy klasycznym stawka CIT wynosi wprawdzie 9 proc., ale efektywna stawka opodatkowania 26,29 proc. W przypadku pozostałych podatników estoński CIT wynosi 19 proc., a efektywna stawka 25 proc., klasyczny CIT zaś kolejno 19 proc. oraz 34,39 proc.
Estoński CIT przejdzie sporą metamorfozę od 1 stycznia 2022 r. Zmiany w nim są częścią reformy podatkowej w ramach Polskiego Ładu.
Jak wyjaśniają eksperci PwC, od początku 2022 r. usunięty będzie limit przychodowy, który wyłączał z systemu estońskiego większe podmioty. Wynosi on 100 mln zł. Dodatkowo, uprawnione do skorzystania z systemu będą nie tylko spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i spółki akcyjne, ale również, na określonych zasadach, spółki komandytowe i spółki komandytowo-akcyjne. Zlikwidowany zostanie też minimalny wolumen inwestycji. Dla wielu firm był on ważnym czynnikiem ryzyka w przypadku spowolnienia gospodarczego.
Estoński CIT w nowym wydaniu ma zapewnić - jak uważają doradcy z PwC - efektywne opodatkowanie dużego podatnika na poziomie 25 proc. zarówno w okresie w jakim podatnik pozostaje w systemie estońskim, jak i po wyjściu z niego.
Dzięki nowemu rozwiązaniu obowiązek podatkowy w podatku dochodowym powstanie w momencie wypłaty zysków, co zdaniem Ministerstwa Finansów ma zwiększyć płynność finansową podatników oraz pozwoli na przeznaczenie większej ilości środków na inwestycje i rozwój. Podatnik uzyska także prostsze metody rozliczeń i dokumentacji
- tłumaczą eksperci.