Górnicy zablokowali wysyłkę węgla z kopalni w Bieruniu. Poszło o pensje. "Górnik to nie niewolnik"

Fiaskiem zakończyły się wtorkowe rozmowy płacowe Polskiej Grupy Górniczej z górnikami. Ci ostatni rozpoczęli blokadę torów kopalni w Bieruniu. Pracownicy domagają się podwyższenia pensji za 2021 rok.

Rozmowy między PGG a górnikami zakończyły się podpisaniem we wtorek 21 grudnia protokołu rozbieżności. Dotyczyły wynagrodzeń za 2021 rok - informuje ZOS NSZZ "Solidarność" w KWK Piast. 

"Zgodnie z Umową Społeczną podpisaną z rządem 28 maja 2021 roku płace w PGG miały w przyszłym roku wzrosnąć o 3,8 proc. Wtedy jednak nikt nie przewidywał, że górnicy będą pracować w nadgodzinach i w weekendy, żeby w Polsce nie zabrakło prądu. Nic nie wskazuje na to, że w najbliższych miesiącach ta sytuacja ulegnie zmianie. Kryzys energetyczny trwa i nie wiadomo, kiedy się skończy. Dlatego muszą znaleźć się pieniądze na to, żeby za dodatkową pracę uczciwie zapłacić!" - przekazali związkowcy. Jak poinformowali, górnicy za dodatkową pracę nie dostają dodatkowego wynagrodzenia.  

Nikomu nie można kazać pracować za darmo. Górnik to nie niewolnik

- głoszą hasła z biuletynu związkowego. 

Zobacz wideo Koniec węgla w 2049 roku? Zygmunt: Tak odległy termin jest nie do pogodzenia z celami UE

Górnicy nie dogadali się z PGG i zaczynają blokadę kopalni

Fiasko rozmów poskutkowało powołaniem przez związkowców 21 grudnia Komitetu Protestacyjnego. W kopalniach i zakładach spółki ogłoszono ponadto pogotowie strajkowe. Górnicy zaczęli też blokadę torów, którymi pociągi z węglem dla elektrowni opuszczają kopalnię Piast-Ziemowit w Bieruniu (woj. śląskie).

Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl 

Na kolejnych zmianach do protestu mają dołączyć następne kopalnie spółki. Planowane jest blokowanie każdych torów przez dobę. Następne spotkanie górników z rządem zaplanowano na 28 grudnia. Związkowcy zapowiadają, że jeśli nie dostaną konkretów w sprawach finansowych oraz planu na przetrwanie i funkcjonowanie PGG w przyszłym roku, to 4 stycznia rozpoczną całkowitą blokadę wysyłki węgla. 

PGG ma związane ręce?

Po zakończeniu wtorkowych rozmów prezes PGG Tomasz Rogala poinformował, że spółka nie może podejmować decyzji kosztowych - podaje portal WNP.pl. Wiąże się to faktem, że firma czeka na uruchomienie pomocy publicznej zgodnie z zawarta w maju 2021 roku umową społeczną. Decyzje w sprawie wynagrodzeń mogłyby zburzyć natomiast model proponowanego systemu wsparcia. Ten z kolei jest podstawą rozmów z Komisją Europejską na temat notyfikacji programu dla górnictwa oraz podstawą prac parlamentu nad ustawą wsparcia dla sektora górniczego. 

Rogala dodał, że szanuje postulaty strony społecznej, ale PGG nie ma możliwości uruchomienia dodatkowych środków na wynagrodzenia. 

Więcej o: