Polski Ład to rewolucja, która wejdzie w życie z początkiem 2022 roku. Zmienia wiele, bo kwotę wolną od podatku, wysokość drugiego progu podatkowego, czy sposób rozliczania składki zdrowotnej. Zmiana zawsze budzi obawy, ale czy dla pracujących na etacie faktycznie się coś zmieni? Odpowiedź może być tylko jedna: część Polaków zyska, część nie straci, ale niektórzy nowe regulacje odczują w portfelu.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl
To, czy Polacy bezpośrednio na nowych regulacjach podatkowych zyskają, czy nie, w dużej mierze zależy od ich zarobków. Rząd twierdzi bowiem, że Ład ma zmienić system podatkowy na bardziej uczciwy, to znaczy taki, który biedniejszym zabiera mniej.
Z wyliczeń rządowych ekspertów wynika, że osoby zarabiające 3000 zł brutto (czyli mniej więcej 2200 zł "na rękę") będą w nowym roku na plusie ok. 150 zł miesięcznie. Pensja wzrośnie do ok. 2350 zł miesięcznie. Przełoży się to na roczny zysk w wysokości 1800 zł.
Ci którzy osiągają 4000 zł brutto, czyli na ich konto wpływa obecnie ok. 2900 zł, w portfelu zobaczą o nieco ponad 100 zł więcej. Miesięcznie będą zarabiać więc nieco ponad 3000 zł, a rocznie na zmianach "zarobią" dodatkowe ok. 1350 zł.
Osoby uzyskujące na etacie dochód na poziomie 5000 zł brutto (ok. 3600 zł netto) odczują zmianę minimalną - na poziomie 50 zł. Ale i tak stosunkowo niewielka zmiana ma dać ok. 550 zł rocznego zysku.
Na rządowych stronach poświęconych programowi można znaleźć kilka przykładów "z życia wziętych". "Joanna pracuje jako kasjerka w sklepie i zarabia miesięcznie 3010 zł brutto (2210 zł netto, czyli "na rękę"). Na zmianach podatkowych w Polskim Ładzie zyska ok. 1848 zł w ciągu roku" - czytamy w opisie jednego z przykładów. "Tomasz jest kucharzem i zarabia miesięcznie 4 tys. zł brutto (2908 zł netto). Na zmianach podatkowych w Polskim Ładzie zyska ok. 1360 zł w ciągu roku" - czytamy w innym opisie.
Podatkowe schody zaczynają się przy wyższych zarobkach. Polski Ład skutecznie komplikuje kalkulacje, bo wprowadza "ulgę dla klasy średniej". Bez niej osoby zarabiające nieco lepiej na Ładzie by traciły. Na szczęście dla nich w przepisach umieszczono dość skomplikowaną, ale przynoszącą korzyści regułkę.
Ulga dla klasy średniej to wynik iloczynu przychodów w kwocie brutto (literka "A") i wskazanego w ustawie wskaźnika. Ten różni się dla poszczególnych "widełek" dochodowych.
(A x 6,68% – 4566 zł) ÷ 0,17, jeżeli A wynosi co najmniej 68 412 zł i nie przekracza 102 588 zł,
(A x (-7,35%) + 9829 zł) ÷ 0,17, jeżeli A jest wyższe niż 102 588 zł i nie przekracza 133 692 zł.
Ulga będzie przeznaczona dla osób, które osiągają miesięczny dochód 5 701-11 141 zł miesięcznie i które uzyskają ww. przychody kwalifikowane do przychodów ze stosunku służbowego, stosunku pracy, pracy nakładczej oraz spółdzielczego stosunku pracy. Nie obejmie natomiast osób na umowach zlecenie, o dzieło czy na działalności gospodarczej.
Jeśli zatem nasze zarobki mieszczą się w przedziale od 68 412 zł do 133 692 zł, to na Polskim Ładzie nie stracimy, lub stracimy w stopniu mniejszym.