"Lex TVN" wpływa na klimat inwestycyjny. USA nie postawią w Polsce elektrowni jądrowej? Zwrot ku Francji?

"Lex TVN" może wpłynąć na klimat inwestycyjny w Polsce. Amerykanie mają być mniej chętni na postawienie w naszym kraju elektrowni jądrowej - informuje Business Insider. Polska może zwrócić się więc w stronę Francji.

Jednym z głównych kandydatów do budowy elektrowni atomowej w Polsce jest amerykański Westinghouse. Firma ma przedstawić ofertę do połowy przyszłego roku. Kluczowe jest wsparcie rządu USA, z którym Polska zaczęła współpracę na tym polu za prezydentury Donalda Trumpa.

Dla naszego kraju liczy się nie tylko technologia, ale również wsparcie w finansowaniu projektu, który ma pochłonąć nawet 150 mld złotych. Westinghouse otrzymał już nawet grant rządowy na prace inżynieryjne i projektowe dot. pierwszego reaktora jądrowego w Polsce. 

Mimo zmiany władzy w Białym Domu współpraca nie została zakończona. Straciła jednak impet, wynika z kuluarowych rozmów - informuje Business Insider. Nie pomaga też sprawa "lex TVN".

Zobacz wideo Czy budowa elektrowni jądrowej w Polsce będzie opłacalna?

Lex TVN wpływa na klimat inwestycji w Polsce

"Lex TVN" zostało przyjęte przez parlament. Ostatnim krokiem jest podpis prezydenta Andrzeja Dudy, który może zablokować szkodliwą dla mediów ustawę. Głos w tej sprawie zabrał w poniedziałek rzecznik Departamentu Stanu USA, Ned Price. 

Zachęcamy prezydenta Dudę do potwierdzenia swoich wcześniejszych oświadczeń na rzecz wolności słowa, świętości umów i wspólnych wartości, które leżą u podstaw naszych relacji. I gorąco go zachęcamy do działania w oparciu o te wartości w związku z tą ustawą, bo jeśli stanie się ona prawem w obecnej formie, może to poważnie wpłynąć na wolność mediów i klimat inwestycji zagranicznych w Polsce 

- powiedział Price. 

Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl 

Porzucimy USA na rzecz Francji? Wyścig o polski atom trwa

Polscy politycy zdają sobie z tego sprawę. Jedno ze źródeł BI spekuluje, że większe korzyści polityczne mogłaby przynieść nam współpraca z Francuzami z EDF

Mogą nam pomóc w walce o utrzymanie energetyki jądrowej w UE jako branży, która będzie mogła liczyć na fundusze unijne. Budowa takiej koalicji może okazać się kluczowa przy silnym oporze Niemiec wobec atomu w Europie. Ta argumentacja coraz mocniej dociera do polskiego rządu

- twierdzi informator. Francuzi przedstawili projekt od czterech do sześciu reaktorów w cenie 150-220 mld zł, z czego nawet 50 proc. miałby wyłożyć francuski rząd.

Zareagował też trzeci potencjalny inwestor, koreański KHNP. Firma z Azji poinformowała, że może przedstawić ofertę nawet o 30 proc. tańszą niż Francuzi. 

Ekspert uspokaja: Napięcie w relacjach z Amerykanami, nie oznacza zmiany 

Rzecznik Departamentu Stanu USA informował, że wolałby, by ochłodzenie relacji z Polską pozostało w sferze hipotetycznych rozważań, a to zależne jest od "lex TVN". Nastroje studzi również Krzysztof Kilian, ekspert branży energetycznej, były prezes PGE. Jego zdaniem obecne napięcia nie oznaczają całkowitej zmiany relacji z Amerykanami. Dodaje, że na razie nie ma o czym mówić, bo "wyścig o polski atom trwa, ale jest on bardzo długi i ciągnie się już od 12 lat". 

Dziś kluczowe dla tej inwestycji są konkretne decyzje - czy budujemy elektrownię, gdzie ją zlokalizujemy, jak przygotujemy przetargi, jak ułożymy finansowanie dla tego projektu i wreszcie czy skorzystamy z pomocy publicznej, o czym powinniśmy już teraz rozmawiać z Komisją Europejską

 - powiedział Kilian dla BI.

Jedna z tych kwestii jest bliska ustalenia. Pierwsza polska elektrownia jądrowa ma powstać w gminie Choczewo w województwie pomorskim. Spółka Polskie Elektrownie Jądrowe wybrała lokalizację "Lubiatowo-Kopalino" jako preferowaną. 

Więcej o: