Polski Ład, oprócz wielu regulacji podatkowych, wprowadza też rozwiązanie skierowane do osób, które pracują i mieszkają za granicą. Jeśli ich "staż" na emigracji wynosi co najmniej trzy lata, to po powrocie do kraju przez cztery lata mogą liczyć na niższe podatki. Zapłacą też mniejsze składki na ZUS.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl
Kto może skorzystać z nowej ulgi? Po powrocie niezbędne będzie uzyskanie dochodów z określonych źródeł takich jak praca, działalność wykonywana osobiście, pozarolnicza działalność gospodarcza lub z praw autorskich, czy praw pokrewnych. Niezbędnym warunkiem będzie też posiadanie statusu polskiego rezydenta podatkowego. Warunki te będą musiały być spełnione we wszystkich latach, w których podatnik będzie korzystać z ulgi.
Jak wyglądają korzyści dla tych, którzy zdecydują się wrócić? W pierwszym roku po powrocie będą mogli liczyć na odliczenie, które wyniesie 50 proc. podatku należnego za wybrany przez podatnika rok bazowy. W drugim roku będzie to 50 proc. podatku należnego za pierwszy rok stosowania odliczenia, czyli 50 proc. kwoty podatku po odliczeniu "ulgi na powrót" w pierwszym roku.
Rząd na swoich stronach publikuje przykłady stosowania ulgi:
Z odliczenia będzie można skorzystać niezależnie od tego, czy podatnik opodatkowuje swoje dochody indywidualnie, wspólnie z małżonkiem lub jako osoba, która samotnie wychowuje dziecko.
Preferencja będzie stosowana w rozliczeniu rocznym i będzie z niej można skorzystać tylko raz.
Jak ocenia rząd, poza Polską przebywa obecnie ok. 20 mln rodaków. Największa pracująca polonia mieszka w Niemczech i w Wielkiej Brytanii. Wielu rodaków wybrało też emigrację do Irlandii, Holandii czy Włoszech.
Jan Sarnowski, wiceminister finansów, powody wprowadzenia przepisów w życie wyjaśniał w Programie Pierwszym Polskiego Radia. Stwierdził, że projekt jest skierowany przede wszystkim do trzech grup osób. - Przede wszystkim do pracowników, do tych osób, które przez wiele lat pracowały za granicą […], które teraz mogą wykorzystywać doświadczenie i dziś mogą szukać swoich szans zawodowych w Polsce - stwierdził. Wymienił też przedsiębiorców oraz celebrytów. - Nawet gdyby co dziesiąty wrócił do Polski, to, mając na uwadze jego doświadczenie, umiejętności i znajomość języków, byłoby to ogromne wsparcie dla naszej gospodarki - stwierdził przedstawiciel rządu.