Polski Ład wchodzi w życie na początku 2022 r. Wprowadza wielkie zmiany w podatku PIT - z jednej strony w górę do 30 tys. zł idzie kwota wolna, z ok. 85,5 tys. do 120 tys. wzrośnie też granica dla drugiego progu podatkowego (nadwyżka ponad tę kwotę jest już opodatkowana stawą 32 proc., nie 17 proc.). Z drugiej - zniknie możliwość odliczania większości składki zdrowotnej od podatku (7,75 proc. z 9 proc.).
Polski Ład dla osób z dochodami brutto do ok. 5,7 tys. zł miesięcznie ma przynieść korzyść do ok. 160 zł w skali miesiąca. Osoby z wynagrodzeniem rzędu ok. 5,7-11,1 tys. zł na zmianach mają nie stracić - ma im to zapewnić tzw. ulga dla klasy średniej. Kilkadziesiąt złotych miesięcznie zyskają jeszcze osoby z dochodami rzędu ok. 11,1-12,8 tys. zł. Dopiero powyżej tej kwoty reforma podatkowa stanie się niekorzystna. Zmianę pensji netto można sprawdzić w rządowym kalkulatorze.
Według rządowych wyliczeń na zmianach zyskać na ok. 18 mln osób, stracić ma ponad 2,5 mln osób.
Częściej tracić będą przedsiębiorcy - za sprawą wyższej składki zdrowotnej. Dotychczas była ona ryczałtowa, teraz będzie uzależniona od dochodu (wyniesie 9 proc. przy opodatkowaniu na zasadach ogólnych i 4,9 proc. przy podatku liniowym). Osoby samozatrudnione opodatkowane na zasadach ogólnych i z dochodami do ok. 133,7 tys. zł w skali roku mają zostać objęte - podobnie jak "etatowcy" - ulgą dla klasy średniej.
Zmiany będą bardzo pozytywne dla emerytów - zyskać ma na nich ponad 90 proc. seniorów. Pojawi się też ulga podatkowa dla osób, które nie przejdą na emerytury mimo osiągnięcia wieku emerytalnego. Ulga podatkowa obejmie też rodziny z przynajmniej czwórką dzieci.
Gorzej jest z osobami na umowach zlecenia - ich nie będzie obejmowała ulga dla klasy średniej, w dodatku oskładkowane mają być wszystkie umowy tego typu.
Polski Ład może okazać się dramatycznym uderzeniem w samorządy, które partycypują wszak we wpływach z podatku PIT (które spadną), a które jednocześnie nie mają tak dużej możliwości jak budżet państwa na poszukiwanie wpływów z innych źródeł. Drugim dnem Polskiego Ładu jest też to, że dla przedsiębiorców promuje on ryczałt ewidencjonowany (wpływy z niego zasilają wyłącznie kasę państwa), ukróca zaś kartę podatkową (z której wpływy w całości idą do kas samorządów).
Związek Miast Polskich podliczył, że w perspektywie najbliższych dziesięciu lat samorządy stracą aż 206 mld zł. Rząd wprawdzie zapowiada wsparcie, ale według ZMP będzie ono dalece niewystarczające - ma sięgnąć ok. 48 mld zł. Poza tym samorządy, w których nie rządzi PiS, obawiają się partyjnego klucza przy podziale dofinansowań. Jeśli sprawdzi się czarna wizja, samorządy w celu spięcia budżetów będą podnosić opłaty i podatki lokalne (np. od nieruchomości), czynsze za lokale, opłaty za wodę, ścieki czy wywóz śmieci albo ceny biletów na komunikację miejską.