Ceny najmu są już wyższe niż przed pandemią. I nie przestają rosnąć

Przeciętne stawki za wynajem mieszkań w dużych miastach wzrosły w ciągu roku o około 10-15 proc. i przekroczyły już stan sprzed epidemii. Podwyższona inflacja czy podwyżki stóp procentowych każą sądzić, że w 2022 roku może być jeszcze drożej - wynika z analizy HRE Investment.
Zobacz wideo Idzie spadek cen nieruchomości? Dr Czerniak: Spodziewam się, że ceny wyhamują

Czynsze najmu mieszkań w dużych miastach w październiku 2021 roku przekroczyły symboliczną granicę cen sprzed pandemii. Różnica jest, póki co niewielka, bo w porównaniu ze stanem z grudnia 2019 roku (wtedy za wynajem płacono najwięcej) stawki są przeciętnie o 2 proc. wyższe - wynika z szacunków HRE Investments opartych o dane otodom i bankier.

Ceny najmu ciągle rosną

Od stycznia do listopada 2021 roku stawki za najem poszły w górę o ponad 10 proc., a jeśli okaże się, że trend ten był kontynuowany w kolejnych miesiącach, to przeciętne stawki mogą być nawet o około 15 proc. wyższe niż przed rokiem - prognozuje Bartosz Turek z HRE Investment. 

Ekspert podkreśla, że wzrost nie jest spowodowany jedynie chęcią zarobku właścicieli. Na wyższe stawki wpłynęło podwyższenie standardu lokali w trakcie epidemii, a z rynku zaczęły znikać tańsze mieszkania, co podwyższyło średni czynsz. Ponadto do podwyżek przyczyniły się wyższe koszty utrzymania nieruchomości, które właściciele najczęściej wprost przerzucają na najemców. 

Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl 

Kolejny czynnik to rosnąca inflacja. W grudniu sięgnęła ona 8,6 proc. wg. tzw. szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego

Rośnie popyt na najem

HRE Investment uważa, że mimo rosnących cen, właściciele mieszkań nie będą mogli narzekać na popyt. Wiele wskazuje, że chętnych na najem nie zabraknie, a stawki będą rosły. Przyczynia się do tego m.in. migracja ze wschodniej granicy związana z niepokojami w regionie. "Imigranci przynajmniej w pierwszych latach pobytu przeważnie najpierw korzystają z oferty rynku najmu. Dopiero, potem gdy uzbierają odpowiednie środki, zdobędą zdolność kredytową lub po prostu postanowią osiedlić się na dłużej,  decydują się na zakup własnego mieszkania" - zauważa analityk. 

Ekspert podkreśla, że wiele zależy też od obostrzeń. Lockdowny niekorzystnie wpływają na popyt najmu w większych miastach, z którego często korzystają studenci i młodzi rodacy na początku kariery zawodowej. Grupy te trudno w mieście utrzymać jeśli zamknięte są uczelnie, zamrożona rozrywka lub zamknięte miejsca pracy.

Więcej o: