"Lepsza i bardziej dofinansowana służba zdrowia, niższe podatki, wyższa płaca i zamożniejsze polskie rodziny. To właśnie istota Polskiego Ładu" - tak opisuje swój program rząd. Przekonuje, że dla 18 milionów Polaków ma on oznaczać niższe podatki, a " dla ok. 90 proc. osób płacących podatki w Polsce, nowe rozwiązania są korzystne lub neutralne." Na razie dostajemy przykłady obniżonych miesięcznych wynagrodzeń, a Polski Ład kojarzy się wielu przede wszystkim z ogromnym zamieszaniem. Rząd łata dziury w przyjętych pośpiesznie przepisach, ale wątpliwości nadal jest sporo.
Jeszcze żaden temat nie wywołał tylu emocji wśród czytelników Gazeta.pl. Do redakcji przyszło kilkadziesiąt pytań, w większości bardzo rozbudowanych, z konkretnymi przykładami. Pytają dorabiający emeryci i renciści, niepełnosprawni, małżonkowie, pracownicy niepewni, co zrobić z ulgą dla klasy średniej, a nawet przedstawiciele urzędów i księgowi.
"Jaka odpowiedzialność ciążyłaby w normalnej sytuacji (przed Polskim Ładem) na księgowej/kadrowej, która celowo przez cały rok zaniżała zaliczki na PIT? Bo dokładnie do tego zmusza mnie nowe rozporządzenie w odniesieniu np. do osób na umowę zlecenie, czy pracujących emerytów" - pisze jedna z czytelniczek.
"Co w przypadku, gdy kobieta korzystającą z ulgi dla klasy średniej w ciągu roku zajdzie w ciążę, pójdzie na zwolnienie lekarskie (powiedzmy na 3 miesiące), potem na macierzyński? Rozumiem, że jeśli nie uzyska minimalnego przychodu dla korzystania z ulgi, będzie musiała oddać pieniądze?" - zastanawia się inna.
Na te i wiele innych pytań odpowiada ekspertka, Małgorzata Samborska z Grant Thorntona w programie Q&A.
Najogólniej, w części podatkowej Polski Ład podwyższył do 30 tysięcy złotych kwotę wolną od podatku, a także podniósł próg podatkowy z 85 do 120 tysięcy złotych. Nie będzie już natomiast można odliczać od podatku składki zdrowotnej — to 9 proc. Rząd zapewnia, że dla zarabiających w przedziale 5,7-11,1 tys. zł brutto ta zmiana ma być nieodczuwalna dzięki tak zwanej uldze dla klasy średniej. Rząd zapewnia, że dla osób zarabiających do 12,8 tys. zł brutto na umowie o pracę Polski Ład jest korzystny lub neutralny. Niestety, nawet eksperci wszystkich wątpliwości nie są w stanie wyjaśnić — bo nowe prawo nadal ma w sobie dziury, które nie pozwalają na jednoznaczną interpretację.