We wtorek premier Mateusz Morawiecki i Anna Moskwa, ministerka klimatu, zaprezentowali założenia nowej tarczy antyinflacyjnej. Oprócz obniżenia stawek VAT na paliwo i żywność przedstawiciele rządu zapowiedzieli jeszcze jedną istotną zmianę. Chodzi o koszty ogrzewania.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl
Jak wyjaśniała Anna Moskwa, spółdzielnie nie będą musiały dokonywać żadnych dodatkowych czynności, by mieszkańcy bloków automatycznie byli rozliczani jak konsumenci. Według taryfy, którą zatwierdza Urząd Regulacji Energetyki.
- Te faktury [za gaz - red.], które są wystawione, będą skorygowane. Wszyscy mieszkańcy będą objęci taryfą - stwierdziła. - Postanowiliśmy zareagować szybko. Nie jest winą obywatela, że zarządca spółdzielni czy wspólnoty nie złożył wniosku. Z automatu każda spółdzielnia i każda wspólnota będzie korzystała z taryfy z wyrównaniem od 1 stycznia. Nie wymaga to żadnych oświadczeń - wyjaśniła.
Szefowa resortu klimatu stwierdziła też, że najpierw lokal zostanie uznany za mieszkalny, a dopiero w następnym kroku zarządca budynku będzie musiał składać deklarację dotyczącą liczby lokali gospodarczych.
Jak w praktyce ma wyglądać wdrożenie nowej tarczy? Łukasz Kijek spytał o to w programie "Studio Biznes" przedstawicielkę URE. Agnieszka Głośniewska z Urzędu Regulacji Energetyki stwierdziła, że na szczegóły wciąż trzeba czekać.
- Nie znamy jeszcze ustawy, być może będą potrzebne jakieś rozporządzenia wykonawcze do tego. Tym bardziej że - tak jak mówiła pani minister Moskwa - te nowe rozwiązania mają wejść w życie jakby z datą wsteczną, od 1 stycznia - stwierdziła. - Jeszcze dokładnie nie wiem, jak zostanie to rozwiązane - dodała.