Donald Tusk zapowiedział, że rozpoczyna serię spotkań z przedsiębiorcami, którzy zostali "najpierw przygnieceni pandemią, potem dobici drożyzną i źle przygotowanymi przepisami".
Tak, będę jeździł od powiatu do powiatu, bo ten krzyk w obronie ciężko pracujących ludzi trzeba podnosić
- zapowiedział Tusk.
W Mińsku Mazowieckim, gdzie spotkał się z właścicielem zakładu produkującego rolety - mówił, że firma, nie dostała dofinansowania z tarczy antykryzysowej, a sam transport kontenera z półproduktami drastycznie podrożał z 16 do ponad 60 tys. zł. Do tego dochodzi 100 proc. wzrostu kosztów za jego zawartość.
Wchodzimy w moment dramatyczny z punktu widzenia przedsiębiorców, pracowników i mieszkańców
- mówił, krytykując chaos spowodowany wprowadzeniem Polskiego Ładu. - Chodzi o to, żeby dotarło do autorów tych różnych rozwiązań, że to jest skrzyżowanie wielu różnych okoliczności. I że państwo musi stanąć na głowie, żeby pomóc przedsiębiorcom, a nie ich dobijać różnymi kolejnymi pomysłami - dodał.
To jest mój apel do premiera Morawieckiego i prezesa Kaczyńskiego: przestańcie bawić się kwestiami energii i kwestiami klimatu jak takimi Pegasusami, tzn. żeby kogoś łomotać pałką po głowie. Usiądźcie, jak chcecie, możecie z nami usiąść, z ekspertami, by znaleźć najlepsze rozwiązanie z punktu widzenia polskiej energetyki i polskiego środowiska naturalnego. Poszukajcie wreszcie też partnerów w Europie
- zaapelował.
Pytany o receptę na rosnące ceny energii i o to, czy poparłby zawieszenie handlu emisjami CO2, Tusk odpowiedział: - Byłbym otwarty na dyskusję, co moglibyśmy wspólnie zrobić jako wszystkie siły polityczne, by uchronić Polskę przed negatywnymi skutkami decyzji, które podjął premier Morawiecki.
Jak dodał, "trzeba spytać premiera Mateusz Morawieckiego, dlaczego zgodził się na ambitny pakiet Fit for 55" (ogłoszony przez Komisję Europejską pakiet propozycji legislacyjnych dopasowujących akty prawne w zakresie klimatu i energii do celów redukcji emisji gazów cieplarnianych do nowej normy, czyli redukcji do 2030 r. z 40 do 55 proc. - red.). - Ja nie mam nic przeciwko temu, by Polska uczestniczyła w tej walce ze skutkami zmian klimatycznych i byśmy, podobnie jak inne państwa europejskie, ambitnie do tego podeszli - powiedział.
- Poszukajcie wreszcie też partnerów w Europie - poradził rządzącym, dodając o premierze: - Będzie chciał pomocy z mojej strony? Jestem do dyspozycji.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl