- Jeżeli przekraczamy 12 800 miesięcznie brutto, to rzeczywiście będziemy stratni. Ta nowa kwota wolna i nawet podwyższenie progu podatkowego nie w pełni zrekompensuje nam to, że nie możemy już odliczać składki zdrowotnej. Natomiast osoby z zarobkami do tego limitu (12 800 brutto) albo zyskają, albo skutek będzie dla nich neutralny. Tutaj osoby najuboższe, które mają np. minimalne wynagrodzenie, to one na pewno zyskają - mówiła w środowym "Studiu Biznes" Joanna Narkiewicz- Tarłowska, dyrektor zespołu ds. podatków pracowniczych i usług migracyjnych, PWC Polska. Posłuchaj fragmentu rozmowy.
Premier Mateusz Morawiecki podczas piątkowej konferencji prasowej przedstawił zmiany dotyczące najnowszego programu podatkowego rządu. Polski Ład zostanie zmodyfikowany, pojawi się też nowa zasada dotycząca rozliczenia się z fiskusem. Szef rządu zapewnił też, że ulga dla klasy średniej obejmie nowe grupy podatników. - Po pierwsze rozciągamy ulgę dla klasy średniej na wszystkich emerytów i rencistów, którzy otrzymują świadczenia do 12,8 tys. zł [brutto - red.]. Zyskać mają nie tylko seniorzy. - Podobnie [będziemy stosować ulgę dla klasy średniej - red.] wobec wszystkich zleceniobiorców, którzy pracują na umowy zlecenie. Zyskać mają też nauczyciele akademiccy, którzy mają wyższe koszty uzyskania przychodu. Szef rządu zapewnił, że przy zarobkach do 12,8 tys. zł brutto "nie będzie straty lub będzie zysk". Ulga dla klasy średniej ma też dotyczyć samotnych rodziców, którzy otrzymują uposażenie do 12,8 tys. zł brutto.