"Trwają prace rozwojowe. Przepraszamy za utrudnienia" - taka informacja wita użytkowników na stronie wiecejwportfelach.gov.pl/kalkulator/. To witryna rządowa, na której można było policzyć wynagrodzenie netto dla umowy o pracę po zmianach, które weszły w życie 1 stycznia 2022 r. Jak zapewniło TVN24 Ministerstwo Finansów, kalkulator zostanie udostępniony ponownie niebawem.
Jak zauważa Monika Krześniak-Sajewicz, dziennikarka Interii, narzędzie zniknęło także z portalu podatkowego Ministerstwa Finansów podatki.gov.pl. Według Łukasza Kozłowskiego, głównego ekonomisty Federacji Przedsiębiorców Polskich i członka Rady Nadzorczej ZUS, powodem decyzji resortu finansów może być rozbieżność w części przypadków między kwotą miesięcznego wynagrodzenia (którą pracownicy widzą na wyciągach bankowych), a kwotą z kalkulatora - która jest średnią miesięczną po uwzględnieniu rozliczenia rocznego.
Historia Polskiego Ładu pokazuje, że nawet obniżkę podatków można zepsuć. W teorii rozwiązania, które zaproponował rząd, powinny uszczuplić portfele wyłącznie osób o najwyższych dochodach, dla większości podatników zmiany podatkowe miały być zaś korzystne lub neutralne. Podwyżka kwoty wolnej i wyższy drugi próg podatkowy to zmiany na plus, brak odliczenia składki zdrowotnej na minus, ale łącznie (jeszcze po uwzględnieniu dla części osób tzw. ulgi dla klasy średniej) reforma miała się spiąć w obniżkę podatków dla większości podatników.
Szybko jednak okazało się, że przepisy zostały napisane niechlujnie i roi się w nich od błędów, które obniżają wynagrodzenia tym, którym miały je podnosić (np. nauczycielom, służbom mundurowym itd.). Nie wyjaśniono zawczasu zawiłości formularzy PIT-2 czy ulgi dla klasy średniej, które okazały się kluczowe w nowym systemie podatkowym. Wyglądało to tak, jakby rząd testował swoje pomysły na żywym organizmie - milionach podatników.
Polski Ład został wdrożony w pośpiechu i czasem bez namysłu. Dowodem na to ostatnie jest np. rozciąganie teraz ulgi dla klasy średniej np. na emerytów czy osoby na umowach zlecenia. Taką poprawkę proponował Senat już w listopadzie 2021 r., ale Sejm ją - m.in. głosami posłów PiS, w tym premiera Morawieckiego - odrzucił.
W piątek 21 stycznia premier Mateusz Morawiecki złożył deklarację dotyczącą nowych zasad podatkowych, które obowiązują od początku roku. Szef rządu zapewnił, że żadna osoba, która zarabia do 12,8 tys. zł miesięcznie, na nowych regulacjach nie straci. To ważna deklaracja, która niestety jednak jeszcze bardziej zamgliła sytuację. Według słów Morawieckiego, w przyszłym roku de facto możliwe będzie rozliczenie według dwóch systemów podatkowych - obowiązującego w roku 2021 lub 2022. Podatnik będzie mógł wybrać korzystniejsze dla siebie rozwiązanie. Przepisy zostały w czwartek 27 stycznia przegłosowane przez Sejm.
---
Siema! Gazeta.pl kolejny już raz gra #JedenDzieńDłużej dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Każde dodatkowe wsparcie dla tej akcji jest bezcenne. Licytujcie i kwestujcie razem z nami.