Podatek od wzbogacenia się to nic innego, jak potoczna nazwa tzw. podatku od spadku i darowizn bądź też podatku od czynności cywilnoprawnych. Czym się różnią? Kiedy jesteśmy zobligowani do ich zapłaty, a kiedy możemy tego uniknąć? Wyjaśniamy.
Podatek od spadku i darowizn, czyli tzw. PCC od darowizn - jak sama nazwa wskazuje - jest podatkiem, który dotyczy nabycia majątku czy rzeczy otrzymanych drogą np. dziedziczenia, darowizny, przez zasiedzenie, nieodpłatnego użytkowania lub renty, a także zachowku.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Z kolei podatek od czynności cywilnoprawnych, czyli tzw. PCC to opłata, którą należy uiścić w związku z zawartą przez nas umową - najczęściej dotyczy to sprzedaży samochodu, domu czy mieszkania (potocznie nazywany jest najczęściej "podatkiem od wzbogacenia się" za samochód lub dom).Ten rodzaj podatku płacimy wówczas, gdy dokonujemy zakupu, ale nie płacimy w związku z tym podatku VAT.
O tzw. podatku od wzbogacenia się możemy przeczytać np. w Ustawie z dnia 28 lipca 1983 r. o podatku od spadków i darowizn. Sytuacje, w których nie płaci się tego rodzaju podatku, wymienione są w Art. 3. Znajdziemy tam m.in. następujące przypadki:
W przypadku PCC od darowizn, jesteśmy zwolnieni z jego opłaty np. gdy wartość danej rzeczy czy majątku nie przekracza kwoty wolnej od podatku. Jak podaje serwis Poradnik Przedsiębiorcy, w 2022 roku z opłaty podatku od spadku i darowizn zwolniony jest majątek, którego wartość nie przekracza:
Do zapłacenia podatku od czynności cywilnoprawnych jesteśmy zobowiązani w każdym z poniższych przypadków:
Podatek od wzbogacenia się w przypadku sprzedaży nieruchomości wynosi 19 proc. Przy jego wyliczeniu, pod uwagę brany jest wyłącznie dochód. Zapłacenie podatku jest konieczne, gdy właściciel danego mieszkania lub domu sprzedaje go przed upływem pięciu lat podatkowych od czasu nabycia tej nieruchomości.
W przypadku kupna samochodu jesteśmy zwolnieni z konieczności zapłacenia podatku od wzbogacenia się, gdy pojazd ten został kupiony przez nas poza terytorium Polski, a także jeśli kosztował mniej niż tysiąc złotych.