"Czesi ruszyli szturmem na polskie sklepy" - pisze na pierwszej stronie gazeta "Mlada Fronta Dnes". W artykule czytamy, że w porównaniu z cenami w Czechach, niektóre produkty są w Polsce tańsze o jedną trzecią. "Najazd" Czechów przypomina według tamtejszych dziennikarzy sytuację z lat 90., gdy do przygranicznych miejscowości przyjeżdżano na zakupy autokarami.
Dziennik cytuje klientów oczekujących w długich kolejkach do kas w marketach w Cieszynie i Kudowie-Zdroju. Mieszkańcy pogranicza podkreślają, że zakupy w Polsce nie są dla nich niczym nowym, jednak teraz wyjazdy stały się jeszcze bardziej opłacalne - wszystko za sprawą obniżki VAT na żywność i paliwa.
Czeska telewizja publiczna pokazywała w miniony weekend kolejki na stacjach benzynowych w Polsce, gdzie wielu Czechów, by zatankować, czekało nawet pół godziny. Litr benzyny jest w Polsce obecnie tańszy niż w Czechach o 8 koron, czyli półtora złotego.
Obniżka VAT - więcej informacji na ten temat przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Również litewskie portale od kilku dni informują o rosnącym zainteresowaniu wyjazdami Litwinów na zakupy do Polski. W większości relacji podkreśla się, że odkąd polski rząd czasowo obniżył VAT na niektóre produkty, przyjazd do naszego kraju opłaca się jeszcze bardziej.
W litewskich mediach przeważają głównie relacje z Suwałk. To do tego miasta na zakupy udaje się najwięcej Litwinów. - Żywność jest tańsza. Przyjeżdżamy tu właśnie z tego powodu - powiedziała portalowi 15min mieszkanka miejscowości Taurogi.
Litwini, którzy zdecydowali się na zakupy w naszym kraju, podkreślają, że za podobne zakupy na Litwie zapłaciliby dwa, a nawet trzy razy więcej. Zwracają też uwagę na obniżone ceny paliw w Polsce. "O ile w ubiegłym tygodniu w przygranicznej miejscowości Łoździeje na Litwie litr najtańszej benzyny kosztował ponad 1.40 euro, o tyle po stronie polskiej był tańszy o ponad 20 eurocentów" - pisze portal 15min.
Jedna z litewskich porównywarek cen przeanalizowała ceny mięsa w popularnych sieciach handlowych w Polsce i na Litwie. W Polsce wszystkie porównywane produkty były tańsze, a różnica w cenie w przypadku niektórych sięgała nawet 48 proc.