Zamek w Stobnicy to jedna z najbardziej tajemniczych nieruchomości ostatnich lat. Prywatny inwestor postanowił bowiem zbudować coś, co nie tylko na pierwszy rzut oka przypomina średniowieczną twierdzę. Powstająca od kilku lat na skraju Puszczy Noteckiej nieruchomość ma i strzeliste wieże, i wąskie, wysokie okna, a nawet fosę. Do zamku dostać można się dostać dwoma wąskimi mostkami. Szczegóły widać na zdjęciach zamieszczonych w galerii.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl
Zamek ma być obiektem mieszkalnym. Na piętnastu kondygnacjach znaleźć ma się tu 46 lokali mieszkalnych.
Inwestycja, za którą stoi poznańska firma, jest wyjątkową z jeszcze jednego względu. Budzi kontrowersje. Po pierwsze w opinii części komentatorów budowa tak dużego obiektu blisko obszaru Natura 2000 nie powinna w ogóle się wydarzyć. Po drugie zaś budową zajmowały się różnego rodzaju służby.
W poniedziałek Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił zarówno decyzję nadzoru o unieważnieniu pozwolenia, jak i tę byłego wojewody wielkopolskiego - o utrzymaniu ważności decyzji starosty obornickiego, który zezwolił na budowę.
Wojewoda wielkopolski będzie teraz zobowiązany do ponownego rozpoznania sprawy. Wcześniej jednak Inspektorat może odwołać się od decyzji Sądu.
Kwestia budowy zamku była badana zarówno przez prokuraturę, jak i CBA. Prokuratura Okręgowa w Poznaniu w przesłanym do redakcji next.gazeta.pl komentarzu potwierdza, że już w grudniu 2020 roku zakończyła sprawę karną dotyczącą budowy tzw. zamku w Stobnicy. W sprawie doszło do zatrzymań. Postępowanie zakończyło się skierowaniem do sądu aktu oskarżenia przeciwko sześciorgu osobom. Sprawa czeka na swój finał w sądzie.
Istotne dla sprawy jest to, że Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego stwierdził nieważność pozwolenia na budowę. Uchylił decyzję wojewody wielkopolskiego wydaną w sprawie. Inwestor, zgodnie z przysługującym mu prawem, od decyzji GINB odwołał się jednak do sądu. Warte podkreślenia jest, że budowa została rozpoczęta i prowadzona na podstawie ważnego pozwolenia na budowę. I dopóki sąd nie rozstrzygnie kwestii odwołania, budowa może trwać.