Jak mieszkamy? Tłoczno. Polska jest w ogonie UE. Ale budujemy, jak szaleni

Polacy mają na własność stosunkowo dużo mieszkań i wolą własność niż najem. Jednocześnie jednak mamy duże przeludnienie w mieszkaniach: na jednego obywatela przypada ledwie 1,2 pokoju. To jeden z najgorszych wyników w Unii Europejskiej.

Raport dotyczący mieszkalnictwa przygotował portal GetHome.pl. Do jego stworzenia ekspert Marek Wielgo wykorzystał dane Eurostatu z 2020 roku. Jak sam zaznacza, mankamentem tych danych jest ich publikacja z opóźnieniem. 

Lepiej jest mieszkać we własnym niż w wynajętym mieszkaniu lub domu. Blisko 70 proc. gospodarstw domowych UE mieszka "na swoim". Pozostałe są najemcami. Z danych Eurostatu wynika, że w 2020 r. najwyższy udział własności był w Rumunii, na Słowacji, w Chorwacji i na Węgrzech. W tych krajach ponad 90 proc. mieszkańców posiada swój dom lub mieszkanie. Na drugim biegunie są Niemcy, gdzie przeszło połowa populacji to najemcy. Wysoki odsetek gospodarstw domowych wynajmujących mieszkania i domy jest także w Austrii i Danii.

Polacy tłoczą się w swoich mieszkaniach

Eurostat mierzy m.in. liczbę pokoi przypadających na jednego obywatela danego kraju. W Polsce na każdego mieszkańca w 2020 r. przypadało 1,2 pokoju, co jest jednym z najgorszych wyników w całej UE, gdzie średnia to 1,6 pokoju. Gorzej lub podobnie jak u nas jest jeszcze w Rumunii, Chorwacji, Słowacji i na Łotwie. Na drugim biegunie są takie kraje jak Malta, Belgia i Irlandia, gdzie na osobę przypadają przeszło dwa pokoje.

Od 2015 r. warunki mieszkaniowe w naszym kraju nieco się poprawiły, by wtedy na osobę przypadało 1,1 pokoju. Problem w tym, że wciąż dzieli nas ogromny dystans do unijnej czołówki. W naszym regionie najszybciej doganiały ją Węgry, gdzie Eurostat odnotował wzrost liczby pokoi na osobę z 1,2 do 1,5

- komentuje ekspert GetHome.pl.

Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl 

Liczba pokoi na osobę w UELiczba pokoi na osobę w UE fot. GetHome

I dodaje, że innym miernikiem warunków mieszkaniowych w danym kraju jest wskaźnik, pokazujący odsetek populacji żyjącej w przeludnionych mieszkaniach. W myśl stosowanej przez Eurostat metodologii zarówno singiel, jak i bezdzietne małżeństwo powinni mieć do dyspozycji mieszkanie, w którym wydzielono minimum jeden pokój dzienny i sypialnię. Gdy pojawi się dziecko, w mieszkaniu powinny być co najmniej dwa pokoje. Dwójka dzieci w wieku do 12 lat może zajmować jeden pokój dziecięcy, ale gdy przekroczą ten wiek i są różnej płci, każde powinno mieć własny. Podobnie w przypadku osób pełnoletnich.

Eurostat podaje, że w 2020 r. blisko 18 proc. ludności UE mieszkało w przeludnionych mieszkaniach. Niestety w naszym kraju ten wskaźnik wciąż jest jednym z najwyższych w Europie i wynosi 36,9 proc. Pocieszeniem może być jednak to, że przez ostatnie 5 lat skurczył się o 6,5 pkt proc. Najgorzej pod tym względem jest w Rumunii, gdzie według Eurostatu problem przeludnienia dotyka przeszło 45 proc. mieszkańców.

Co ciekawe, w wielu zachodnioeuropejskich krajach, m.in. w Belgii, Niderlandach, Niemczech, Francji, a nawet w Szwecji i Danii, wyraźnie wzrósł odsetek mieszkańców żyjących w przeludnionych mieszkaniach. Natomiast także pod tym względem wzorem do naśladowania mogą być Węgry, gdzie – według Eurostatu – przeludnienie zmniejszyło się o połowę

- zauważa Marek Wielgo.

Rynek nieruchomości. Budujemy najszybciej w historii

Szansę na poprawę tego stanu daje największe tempo budowy nowych lokali w historii Polski. W 2021 roku powstało około 230 tys. nowych mieszkań. 

Żeby pokazać, jak przekłada się to na konkretne liczby, GetHome wykorzystał dane Deloitte, które firma publikuje w corocznym raporcie "Property Index. Overview of European Residential Markets". Okazuje się, że pod względem liczby mieszkań oddawanych do użytkowania w 2020 r. Polskę wyprzedziły jedynie Francja i Niemcy, a są to kraje znacznie od nas liczniejsze. Co ciekawe, w 2020 r. w samej tylko Warszawie powstało przeszło 23,5 tys. mieszkań, czyli więcej niż w niejednym kraju UE. Przykładowo na Węgrzech powstało 28,2 tys. mieszkań.

Co ważne, Polska jest na czele rankingu liczby nowych mieszkań w przeliczeniu na 1000 mieszkańców. Na trzecim miejscu na podium jesteśmy pod względem zaczynanych inwestycji mieszkaniowych. W 2020 r. inwestorzy w Polsce zaczęli budowę 223,8 tys. mieszkań. Wyprzedziła nas tylko Francja i Niemcy. Z kolei w przeliczeniu na 1000 mieszkańców lepsze były Austria i Rumunia.

Koszty mieszkań nieustannie rosną i raz po raz biją rekordy. Odpowiedzią na to miał być program "Mieszkanie +", w którym PiS obiecał budowę niemal 3 mln tanich mieszkań. Kilka lat później, powstało ledwie kilkanaście tysięcy lokali. Władze zapowiedziały kolejny program, który nazwano "Mieszkanie bez wkładu własnego".

Zobacz wideo
Więcej o: