Bałaban przeszedł z TVP Lublin do zarządu województwa. "Nie ma znaczenia, że nie mam doświadczenia"

Bartłomiej Bałaban, dziennikarz TVP Lublin i były kurator zawodowy w wymiarze sprawiedliwości, dołączył do zarządu województwa lubelskiego. - To może być powiew świeżego powietrza i będę osobą, która go wprowadzi. Moim zdaniem nie ma znaczenia to, że nie mam doświadczenia samorządowego - powiedział "Dziennikowi Wschodniemu".

Bartłomiej Bałaban w zarządzie województwa zastąpił Sebastiana Trojaka z Solidarnej Polski, który prowadził nadzór merytoryczny nad pracą Departamentu Środowiska i Zasobów Naturalnych oraz Departamentu Geodezji i Kartografii. Bałaban potwierdził w Onecie, że departamenty "na razie zostają" przy nim. - Na pewno to nie wszystko. Są rzeczy, o które chciałbym powalczyć i czymś zająć - przekazał.

Zobacz wideo Inwazja Rosji na Ukrainę jest realna? Przydacz: Rosja chce podnosić poziom napięcia

Zaskakujacą - jak twierdzi Bałaban - propozycję nowej funkcji złożył mu wiceminister Jan Kanthak, szef lokalnych struktur Solidarnej Polski. Bałaban nie ma doświadczenia samorządowego, ale nie ma też z tym problemu. - To może być powiew świeżego powietrza i będę osobą, która go wprowadzi. Moim zdaniem nie ma znaczenia to, że nie mam doświadczenia samorządowego - powiedział "Dziennikowi Wschodniemu".

Trojak ogłosił odejście 7 lutego. Za przyjęciem Bałabana na członka zarządu głosowało 20 radnych, czterech było przeciw, a siedmiu wstrzymało się od głosu.

Do zadań Bałabana ma należeć rozbijanie "układu lubelskiego"

Onet, powołując się na własne ustalenia, przekazał, że Bartłomiej Bałaban ma rozbijać tzw. układ lubelski, tworzony przez marszałka Jarosława Stawiarskiego z PiS, prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka z PO i wojewody lubelskiego Lecha Sprawki z PiS.

Ów układ ma polegać na cichej współpracy czołowych działaczy skonfliktowanych ugrupowań. Współpraca ma być związana m.in. z pozyskiwaniem przez Lublin dotacji z UE i rządu, a także powiązaniami rodzinnymi. "Żona wojewody Ewa Dumkiewicz-Sprawka pracuje w lubelskim Urzędzie Miasta na stanowisku dyrektora Wydziału Oświaty i Wychowania. Z kolei małżonka Żuka Katarzyna Mieczkowska kieruje Muzeum Narodowym w Lublinie, które do niedawna było instytucją marszałkowską, a od 2020 roku podlega ministrowi kultury z PiS" - tłumaczy "Dziennik Wschodni".

Więcej wiadomości o polityce znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>

Bartłomiej Bałaban powiedział Onetowi, że "złe układy należy zwalczać, bo one psują miasto i region", wobec czego "trzeba im powiedzieć stanowcze 'nie'". Dopytywany, czy układ marszałka, prezydenta i wojewody jest przykładem złego układu, odparł, że tego nie wie, bo "nie badał, czy taki układ występuje".

- Marszałka Stawiarskiego nie podejrzewałbym o to i nie chciałbym, aby taki układ funkcjonował między wojewodą Lechem Sprawką a prezydentem Krzysztofem Żukiem. Takie rzeczy psują relacje. Moim zdaniem powinno być tak, że jeden organ kontroluje drugi, a tu tego brakuje - ocenił.

Telewizyjnej pracy Bałabana zarzucano brak obiektywizmu i jednostronność

W rozmowie z Onetem Bałaban odniósł się do krytyki "Panoramy Lubelskiej". Serwisowi informacyjnemu, którego zespołem kierował, wielokrotnie zarzucano brak obiektywizmu. - Byłbym hipokrytą, gdybym powiedział, że nie mam sobie nic do zarzucenia. Są rzeczy, które mógłbym przeprowadzić dokładniej. Ale też nie zawsze był na to czas. Pewne tematy tylko zahaczyłem, a chciałbym sięgnąć do nich głębiej. To taka specyfika pracy w telewizji - tłumaczył.

Dziennikarz portalu zwrócił uwagę, że materiały Bałabana bywały często jednostronne. - Sprawa jest bardzo prosta do wyjaśnienia. Kiedy zwracałem się do biura prasowego Ratusza i mówiłem, że chcę porozmawiać z jakimś dyrektorem czy innym urzędnikiem, to często otrzymywałem komunikat, że wypowie się tylko biuro prasowe. A te informacje z biura prasowego były lakoniczne lub zbyt ogólne. Nie docierałem do sedna. Pytałem o szczegóły, a dostawałem informację, z której nic nie wynikało - powiedział nowy członek zarządu województwa lubelskiego.

Więcej o: