Ukraińskie ministerstwo infrastruktury poinformowało, że nie planuje wstrzymywania ruchu lotniczego i pracuje nad mechanizmami zapobiegania ryzyka dla przewoźników.
Resort zapewnił, że większość linii lotniczych kontynuuje swoją działalność, jednocześnie - jak poinformowano - niektórzy przewoźnicy doświadczają trudności związane z wahaniami na rynku ubezpieczeń. Dlatego, jak napisano, jeśli wyniknie taka potrzeba, Ukraina ma wesprzeć linie lotnicze poprzez przyznanie dodatkowych finansowych gwarancji.
Tymczasem, według informacji portalu Ukraińska Prawda, międzynarodowe firmy ubezpieczeniowe od 14 lutego przestaną ubezpieczać samoloty latające na Ukrainę. Ma to związek z ryzykiem działań bojowych i możliwą agresją ze strony Rosji.
Już w sobotę holenderska linia KLM jako pierwszy duży przewoźnik zawiesiła loty do Kijowa. Powodem decyzji jest "analiza bezpieczeństwa" i zmiana rekomendacji odnośnie podróżowania przez władze kraju. Do odwołania przestaje także latać nad Ukrainą. Niemiecka Lufthansa poinformowała, że rozważa taki krok, ale na razie szefostwo linii "monitoruje sytuację".
Analitycy zajmujący się Ukrainą wskazują, że w tej chwili już same groźby wojny z Rosją i eskalacja napięcia przez Moskwę mocno uderza w kraj.
"Międzynarodowe linie lotnicze zaczynają unikać ukraińskiej przestrzeni powietrznej, zachodnie firmy ewakuują pracowników z biur w Kijowie. Ukraińska gospodarka już ucierpiała z powodu militarnego wywierania nacisku przez Rosję" - napisał analityk Sergej Sumlenny. Tymczasem - dodał - Rosji nie spotkały za to konsekwencje i Zachód mówi na razie tylko o groźbie sankcji, jeśli dojdzie do ataku wojskowego.