- Polski Ład był koncepcją polityczną, a nie ekonomiczną. Przecież o tym się mówiło w mediach, że najpierw powstała koncepcja przedwyborcza. Ta koncepcja musiała powstać nie w kancelarii premiera, tylko na Nowogrodzkiej - komentuje idee Polskie Ładu były premier, prof. Belka w RMF FM.
Prof. Belka odniósł się również do późniejszych zaniedbań, już po wejściu w życie Polskiego Ładu.
- Urzędnicy Ministerstwa Finansów mieli to jakoś obudować prawnie. Zrobili to w sposób partacki, ale dlatego, że to trzeba było robić na złamanie karku. A poza tym myślę, że w Ministerstwie Finansów trochę jest - przepraszam za wyrażenie - smarkaterii. W związku z tym nie było kim tego porządnie zrobić. Oczywiście, jak to nie wyszło, to trzeba było znaleźć jakieś głowy, które poleciały - nawiązuje do zwolnienia ministra finansów Tadeusza Kościńskiego były premier.
Belka zapytany o to, że skoro "głowa Kościńskiego poleciała na pokaz", to kto faktycznie powinien ponieść odpowiedzialność za obecny bałagan prawny.
- Odpowiedzialny jest prezes Jarosław Kaczyński, to jest oczywiste! On jest za wszystko odpowiedzialny. Czy to się da naprawić? Nie, nie da się już naprawić. To znaczy można naprawiać, można łatać, ale to będzie trwało co najmniej kilka lat. Tak naprawdę my do końca nie wiemy i nikt nie wie - i to jest najbardziej dramatyczne, jak będą skutki tych zmian podatkowych - kończy pesymistycznie Marek Belka.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl
Ekonomista skomentował również w RMF FM rosnącą w Polsce inflację.
- Walka z inflacją boli. Jeżeli nie boli, to znaczy, że nie walczymy z inflacją. Dziś boli jedną grupę - złotówkowiczów, czyli tych, którzy wzięli kredyty hipoteczne w złotówkach. Jak się dopuszcza do inflacji, to musi być konieczność reakcji na to. Trzeba działać. Wreszcie pozbierali się w NBP i zaczęli podwyższać stopy procentowe. Zresztą bardzo agresywnie (...). Dalsze podnoszenie stóp to dobry i konieczny ruch - tłumaczył.
Podczas wywiadu padł również głośny ostatnio temat zamrożenia WIBOR-u. Z taką inicjatywą wyszło ostatnio Kolegium Gospodarki Światowej Szkoły Głównej Handlowej, co wywołało dużo kontrowersji. Zamrożenie WIBOR-u może prowadzić do sytuacji, że konsekwencje zmiany stóp procentowych w trakcie trwania umowy bank przerzuca na klienta. Więcej na ten temat przeczytasz w poniższym artykule:
- To kuriozalne. Oznaczałoby to zamrożenie polityki pieniężnej banku centralnego, mówiąc krótko - wsadzamy prezesa Glapińskiego do lodówki, oczywiście jakieś sporej - ironizował prof. Marek Belka.