Nowy zawód na polskim rynku pracy. Firmy zatrudniają osoby do zarządzania pracą zdalną i hybrydową

Head of Remote - tak nazywa się stanowisko, które jeszcze niedawno nie istniało, a dziś pełni istotną rolę w wielu przedsiębiorstwach. Nowe możliwości technologiczne dały wielu firmom szansę pracy zdalnej czy hybrydowej. Zmiana modelu pracy to jednak wielopoziomowa reforma, którą trzeba nadzorować, dlatego firmy zatrudniają osoby koordynujące i... naprawiające błędy.

Kiedy na świecie rozpoczęła się pandemia COVID-19 wiele firm przeszło z pracy stacjonarnej na zdalną, niejednokrotnie pod wpływem presji pracowników. Wcześniej często traktowano ją jak "zło konieczne", a Home Office bardziej kojarzył się z urlopem niż pracą. Pandemia zmieniała to postrzeganie, ale do idealnego wprowadzenia tego typu modelów pracy w Polsce jeszcze daleko.

Zobacz wideo Praca zdalna z powodu koronawirusa? Sejm przegłosował nowe przepisy

Pandemia i praca hybrydowa. "Większość firm jest na drugim z pięciu poziomów"

- Pandemia dała zarówno firmom, jak i pracownikom motywację, żeby pracować zdalnie i pokazać, że da się w tym modelu utrzymać produktywność i dobre wyniki. Kiedy okazało się, że rzeczywiście model zdalny czy hybrydowy mogą działać, zarządzający poczuli się bardzo kompetentni. Problem w tym, że w większości polskie firmy dopiero raczkują jeśli chodzi o zarządzanie pracą zdalną i hybrydową. Większość z nich jest dopiero na drugim z pięciu poziomów dojrzałości modelu hybrydowego, a menedżerowie nie mają świadomości, że jest coś dalej i że można lepiej, mądrzej - tłumaczy nam Zuzanna Przybyła, założycielka firmy World is Your Office. 

Przybyła zawodowo doradza i szkoli firmy z pracy zdalnej od pięciu lat. Pamięta więc czasy sprzed pandemii, gdy praca zdalna nie była wcale traktowana jak normalna praca. Realizuje też projekty jako zewnętrzny konsultant w roli Head Of Remote. Jej głównym zadaniem w tej roli jest wsparcie firmy we wdrożeniu zdalnego lub hybrydowego modelu pracy w taki sposób, by działał on optymalnie i był spójny z potrzebami różnych stron, to jest - pracowników, szefów i zarządu.

- Oczywiście, jeśli mamy ambicje, żeby firma jedynie nie upadała podczas pracy hybrydowej - to to się uda, ale jeśli chcemy, żeby działała dobrze dzięki modelowi hybrydowemu, a nie pomimo jego wdrożenia, to jest już wyższa szkoła jazdy. Trzeba dopasować wszystkie procesy, wymyślić hybrydy. I ktoś musi być za to odpowiedzialny. Stąd potrzeba nowego stanowiska - tłumaczy ekspertka.

Praca hybrydowa i jej bolączki. Czym jest efekt czystej ekspozycji?

Hybryda jest przede wszystkim pojęciem nieostrym. Czy pracownicy będą przychodzić w określone dni tygodnia, czy wtedy, gdy poczują taką potrzebę? A może według określonych limitów? Szczegółowe zaplanowanie tego typu mechanizmów leży właśnie po stronie HoR.  

Oprócz trudności z rozplanowaniem technicznego przejścia na pracę hybrydową taka zmiana może wiązać się z problemami interpersonalnymi wewnątrz organizacji. Podczas pracy hybrydowej może dojść do zaobserwowania tzw. efektu czystej ekspozycji. To zjawisko, w którym pracownicy, którzy częściej pojawiają się w biurze, są później lepiej oceniani przez menadżerów tylko dlatego, że ci częściej ich widzą. Należy również pilnować kwestii komunikacji, aby pracujący w biurze byli tak samo poinformowani, jak pracujący zdalnie.  

- Kwestii, których ten model dotyka, jest bardzo dużo. Większość firm przerzuca odpowiedzialność na pracownika i uważa, że jeśli każdy pracuje efektywnie, to i model będzie efektywny. Rezultatem jest jednak brak odpowiedzialności spoczywającej na kimkolwiek. Dlatego na zachodzie wymyślono stanowisko, które to spina - w zależności od firmy i organizacji jego kompetencje nieco się różnią - opowiada ekspertka.  

Head of Remote - jak to działa?

Rola Head of Remote w firmach zależy od wielu czynników, ale można wyróżnić trzy główne sposoby współpracy. Pierwszy, najbardziej nowatorski, to tworzenie osobnego etatu w firmie dla osoby, która koordynować będzie pracę zdalną czy hybrydową. Takie rozwiązania stosuje m.in. Facebook czy GitLab. W Polsce niewiele firm decyduje się na tworzenie takiego etatu. 

Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Dużo popularniejsze są inne rozwiązania. Wiele przedsiębiorstw wynajmuje specjalistę, który kilka godzin w tygodniu, jako zewnętrzny konsultant, zarządza procesem i diagnozuje największe bolączki przedsiębiorstwa. Jeszcze bardziej powszechną opcją jest jednak przydzielenie obowiązków HoR pracownikowi zatrudnionemu na innym etacie. Na przykład: osoba z działu HR zauważa problem podczas pracy zdalnej lub hybrydowej i sama skupia się na jego rozwiązywaniu, przy okazji rozwijając w tym kierunku firmę.  

Head of Remote - czym się zajmuje?

Gdy już firma zdecyduje się skorzystać z usług HoR, ten zajmuje się zebraniem i uspójnieniem informacji z całego przedsiębiorstwa. Spojrzenie z zewnątrz pomaga. Gdy w jednym dziale hybryda działa świetnie, HoR przerzuca wypracowane w nim sposoby działania na inne działy, które z pracą zdalną lub hybrydową radzą sobie gorzej. Jego zadaniem jest stworzenie jednolitych praktyk dla całego przedsiębiorstwa. Później HoR odpowiedzialny jest za kontrolowanie wdrożonych standardów pracy hybrydowej. 

- Hybryda to spektrum. Nie można mówić, czy działa, czy nie działa. Można być w raczkującym, a można być w zaawansowanym stadium i działać lepiej niż wiele stacjonarnych organizacji. Hybryda ma to do siebie, że jeżeli się ją mądrze wdroży, zarządzi, skontroluje, to można mieć maksymalne korzyści zarówno z pracy stacjonarnej, jak i hybrydowej - opowiada Przybyła.  

Każdy tryb pracy ma swoje plusy. Praca zdalna w modelu hybrydowym najlepiej sprawdza się podczas tzw. pracy głębokiej, gdy najważniejsze jest skupienie, a więc zadań indywidualnych i kreatywnych. Z kolei praca biurowa w hybrydzie to świetna okazja do budowania relacji z kolegami, spotkań i zespołowego rozwiązywania problemów. Według założycielki World is Your Office obecnie źle zarządza się tymi korzyściami.  

Zobacz wideo Radosław Sikorski komentuje sprawę inwigilacji Pegasusem

"Zmiana trybu pracy to trudne decyzje. Ludzie, którzy dostali wolność, strasznie się buntują"

- Są takie dni, że ludzie przychodzą do biura i siedzą osiem godzin na spotkaniach online. Po co w takim razie przychodzą? Albo kiedy są w domu i mogą wykorzystać to, że mogą się skupić i mają spokój, spędzają dzień na odpowiadaniu na powiadomienia, chodzą na spotkaniu i nie mają czasu na pracę głęboką - tłumaczy. 

Zadaniem HoR jest właśnie wypracowanie odpowiednich praktyk, które nie tylko podniosą efektywność, lecz także zadowolenie pracowników. Dlatego to stanowisko wymaga słuchania. Wyciągania informacji od pracowników oraz zarządu, a później szukania kompromisów. Głównym zadaniem HoR jest więc doradzenie i pomaganie.  

- Zmiana trybu pracy to trudne decyzje. Ludzie, którzy dostali wolność, strasznie się buntują, gdy jest im zabierana. Są firmy, w których ludzie od dwóch lat nie byli w biurze i to też nie jest dobre. Zapomina się, że w pracy może też być fajnie - tłumaczy specjalistka.  

Head of Reomote - zawód przyszłości? "W USA obserwuje się tzw. great resignation"

Zmiana postrzegania pracy zdalnej jako szansy, a nie konieczności, nie jest łatwa. Zuzanna Przybyła, podkreśla, że jest to właściwie praca u podstaw. Żeby zmienić świadomość Polaków dot. pracy zdalnej, organizuje szkolenia czy webinary, które uczą pracowników efektywności osobistej podczas pracy w domu, a menadżerów - budowania zaufania z pracownikami.

- W USA obserwuje się tzw. great resignation, czyli masowe odejścia z pracy. Trudno teraz utrzymać pracownika, a żeby być konkurencyjnym, potrzebne jest świadome zarządzanie. Mam przekonanie, że projektowanie doświadczenia pracownika i kandydata w kontekście modelu pracy, w jakim organizacja funkcjonuje, może stać się kluczowe dla wielu firm - przewiduje założycielka WIYO.   

Więcej o: