W rozmowie z Radiem ZET Radosław Fogiel pytany był o ustawę o obronie ojczyzny, której projekt omawiano we wtorek na posiedzeniu rządu. - Nie ma powrotu do obowiązkowego poboru. PiS tego nie planuje - poinformował. - Planujemy za to cały system zachęt: służbę dobrowolną, roczną służbę wojskową, ale dobrowolną, po miesiącu przeszkolenia 11 miesięcy służby płatnej - zapewnił wicerzecznik PiS. - Chcemy w pozytywny sposób, przy użyciu pozytywnych środków zachęcać do wstąpienia do armii - dodał.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Zdaniem wicerzecznika PiS zwiększenie stanu osobowego jest bardzo istotne, a polską armię należy wzmacniać "wszystkimi dostępnymi środkami".
- Zakupy sprzętu i uzbrojenia muszą być dokonywane tak szybko i takimi metodami, jak się da. Jeśli mamy możliwość inżynierii finansowej po to, by zdobyć środki na zakupy, to trzeba z niej skorzystać - tłumaczył gość Beaty Lubeckiej.
Radosław Fogiel wylicza, że ustawa o obronie ojczyzny jest po to, by "zagwarantować finansowanie modernizacji, zagwarantować metody i środki zwiększenia stanu osobowego, zapewnić finansowanie również dla żołnierzy".
Wicerzecznik PiS był również pytany o posiedzenie Europejskiej Partii Ludowej zwołane przez Donalda Tuska w związku z sytuacją na Ukrainie.
- Wspaniale, alleluja, bardzo się cieszę - odparł. - Liczę, że w efekcie posiedzenia, przedstawiciele EPP będą zadeklarowanymi zwolennikami twardej linii wobec Rosji. Liczę, że Tuskowi uda się przekonać do tego kolegów i koleżanki, zwłaszcza z krajów Europy Zachodniej - skomentował Radosław Fogiel.
We wtorek podczas konferencji prasowej na temat ustawy o obronie ojczyzny wypowiadał się przed mediami prezes PiS i wicepremier ds. bezpieczeństwa, Jarosław Kaczyński.
- To ustawa, która ma uporządkować zagmatwane dziś prawo odnoszące się do kwestii obrony państwa. Przede wszystkim jest to ustawa, która ma stworzyć podstawy prawne, także stworzyć instrumenty finansowe, dla radykalnej rozbudowy naszej armii zarówno jeśli chodzi o jej wielkość, jak i jej uzbrojenie - tłumaczył wicepremier.
- Polska musi dysponować siłami, które będą zdolne odeprzeć atak i które będą na tyle silne, by do tego ataku nie doszło. By ich siła wystarczyła, by taki atak odstraszyć - podkreślał Kaczyński. Jak zapowiedziano, ustawa o obronie ojczyzny ma trafić do Sejmu na najbliższym posiedzeniu i wejść w życie 1 lipca 2022 r.
Póki co nasze zakupy militarne mają różny skutek. Dla przykładu Jarosław Kaczyński i Mariusz Błaszczak poinformowali w zeszłym roku, że Polska zakupi od USA 250 nowoczesnych amerykańskich czołgów M1A2 Abrams SEPv3. Miał to być jeden z największych zakupów, który w znaczącym stopniu wzmocni potencjał polskiej armii. Deklarowano, że czołgi mogą do nas trafić już w 2022 roku.
Niestety, ponieważ na razie Departament Stanu tylko wyraził zgodę na sprzedaż 250 czołgów Abrams Polsce, nie jest pewne, kiedy finalnie dotrą one do naszego kraju. Według różnych szacunków może to być zarówno w 2023, jak i w 2025 roku, choć biuro Departamentu zakomunikowało, że USA "zrobią wszystko, aby przyspieszyć dostawę do czołowego sojusznika NATO".
Wiadomo, że raczej nie będą to pojazdy nowe. Jak poinformował w rozmowie z Wirtualną Polską Bartłomiej Kucharski, analityk z Zespołu Badań i Analiz Militarnych, "formalnie jednak ostatni całkowicie nowy czołg M1 wyprodukowano około 2000 r".