"Mieszkańcy Kijowa słyszą wybuchy". Rynek już wie, że to wojna. Ropa naftowa przebiła poziom 100 dolarów

Cena ropy naftowej przebiła poziom 100 dolarów. To jedna z pierwszych, najgwałtowniejszych reakcji na napaść, na którą zdecydowała się Moskwa. W nocy na Ukrainę spadły rosyjskie bomby.

Światowe rynki błyskawicznie zareagowały na atak, który Rosja przeprowadziła w nocy ze środy na czwartek na Ukrainę. Ceny ropy gwałtownie wystrzeliły i o 5.30 w czwartek czasu polskiego przebiły poziom stu dolarów. 

Wykres ropy Crude Oil WTI - NYMEX (CL.F) pokazuje wzrost na poziomie dziennym, kwartalnym i rocznym. Obecna cena "płynnego złota" jest najwyższa nawet w porównaniu z okresem sprzed pięciu lat.  W tym wypadku cena ropy nie przekracza 100 dolarów. Ale drugi z indeksów, obrazujący kurs ropy Brent, pokazuje, że bariera została przekroczona. 

O tym, jak reagują europejskie giełdy i waluty, poinformować będziemy w stanie w nieco późniejszym terminie. 

Rosja zaatakowała Ukrainę. "Mieszkańcy Kijowa słyszą wybuchy"

Nad ranem w czwartek ukraińskie ministerstwo spraw zagranicznych poinformowało, że Rosja "rozpoczęła pełną inwazję". Ukraina wprowadziła stan wojenny na terenie całego kraju.

Mieszkańcy wielu ukraińskich miast słyszą wybuchy. Eksplozje słyszane są również w stolicy Ukrainy. Jak donosi korespondent Polskiego Radia, mieszkańcy Kijowa od jakiegoś czasu słyszą wybuchy w mieście. Brzmią jak odległe i mniej odległe silne tąpnięcia. Według niektórych informacji dobiegają one z okolic Boryspola, około 30 km od Kijowa, gdzie mieści się port lotniczy. Według mediów, w pobliżu lotniska słyszano strzelaninę.

Ukraińskie media donoszą też o wybuchach w Kramataorsku, potężnym wybuchu w Odessie, ale też Charkowie, Berdiansku. Zamknięto lotniska Charkowa, Dniepru i Zaporoża. Agencja Interfax-Ukraina podała, że rosyjska armia atakuje obiekty wojskowe w całej Ukrainie.

Więcej o: