Kiedy próbujemy wejść na oficjalną stronę Kremla, pojawia się komunikat: "nie udało się odnaleźć tej strony" i "przekroczono limit czasu połączenia". Według The Kyiv Independent, nie działają również inne rosyjskie strony rządowe.
Wczoraj o godz. 16:00 wystąpiły problemy z działaniem stron kilku banków i stron rządowych na Ukrainie. Był to kolejny atak DDoS - polega on na przeciążeniu serwerów poprzez sztuczne generowanie ruchu. Ukraina była jednak tym razem gotowa i przekierowała ruch do innego dostawcy.
Poprzedni cyberatak na Ukrainę miał miejsce w 15 lutego. Wtedy przestały działać oficjalne strony internetowe ministerstwa obrony i sił zbrojnych Ukrainy.
Rosja zaatakowała Ukrainę w czwartek nad ranem. Kolumny rosyjskich wojsk nadciągnęły od wschodniej, południowej i północnej granicy kraju. Nastąpił też atak z powietrza. Centralne dowództwo wojskowe Ukrainy poinformowało, że Rosja zbombardowała kilka lotnisk na Ukrainie, m.in. w Kijowie, Mikołajowie, Boryspolu, Kramatorsku, Chersoniu.
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.