Michaił Fridman jeden z najbogatszych Rosjan, współzałożyciel Alfa-Groupe w niedzielę przesłał do pracowników swojej firmy LetterOne list, w którym potępia działania Putina. Nazwał wojnę w Ukrainie "tragedią" oraz wezwał do zakończenia rozlewu krwi. W swoim liście oligarcha wyraził przekonanie, że "wojna nigdy nie może być odpowiedzią".
Więcej na ten temat przeczytasz w poniższym artykule:
W poniedziałek kolejni rosyjscy biznesmeni zaczęli opowiadać się przeciwko wojnie. Sankcje nałożone na Rosję w wyniku agresji w Ukrainie obejmują bowiem również ich osobiste interesy. Od transakcji w dolarach zostały już odcięte przez USA największe rosyjskie banki.
W nocy z soboty na niedzielę przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała z kolei odcięcie rosyjskich oligarchów od unijnego rynku finansowego, a części banków rosyjskich z systemu rozliczeń finansowych SWIFT.
Po oświadczeniu Fridmana kolejni oligarchowie zaczęli krytykować agresję Rosji i nawoływać do pokoju. Oleg Dieripaska, bliski przyjaciel Putina oraz przewodniczący rady nadzorczej koncernu aluminiowego RUSAL, w krótkim oświadczeniu wezwał do zakończenia wojny. "Pokój jest priorytetem. Negocjacje muszą zacząć się tak szybko jak to możliwe" - napisał na Twitterze.
Sprzeciw wobec działań Putina emocjonalnie zamanifestował również prezes zarządu RAO JES - Anatolij Czubajs. Oligarcha opublikował na Facebooku zdjęcie przedstawiające Borysa Niemcowa, zamordowanego przed Kremlem siedem lat temu.