Fiński parlament we wtorek będzie dyskutować na temat wejścia Finlandii do NATO. Bezpośrednio to efekt inicjatywy obywatelskiej ws. referendum dotyczącego akcesji do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Zebrała ona 50 tys. podpisów, dlatego parlament musi ją rozpatrzyć.
Premierka Finlandii Sanna Marin podkreśliła na Twitterze, że główna część debaty będzie dotyczyła sytuacji na Ukrainie, a nie szerszego zaangażowania Finlandii w sojusze obronne. Dała jednak do zrozumienia, że skoro wskutek inicjatywy obywatelskiej parlament ma zająć się kwestią wejścia Finlandii do NATO, to "warto wysłuchać opinii stron w tej sprawie".
Finlandia jest członkiem Unii Europejskiej, nie zdecydowała się jednak (podobnie jak Szwecja) wejść do NATO - choć z Sojuszem współpracuje. Co więcej, w poniedziałek premierka Sanna Marin poinformowała, że Finlandia wesprze Ukrainę uzbrojeniem, m.in. karabinami, nabojami i granatnikami. Wcześniej zdecydowała też o pomocy finansowej dla napadniętego kraju. Zamknęła też - podobnie jak inne kraje unijne i nie tylko - swoją przestrzeń powietrzną dla rosyjskich samolotów.
Dotychczas poparcie dla akcesu do NATO nie było w fińskim społeczeństwie szczególnie wysokie, zwykle na poziomie ok. 20-30 proc. Wygląda jednak na to, że to się zmienia. Zgodnie z opublikowanym właśnie sondażem dla fińskiego nadawcy informacyjnego Yle, wejścia do NATO chce 53 proc. Finów. Co więcej, przy założeniu, że do Sojuszu Północnoatlantyckiego przystąpiłaby też sąsiednia Szwecja, poparcie skacze aż do 66 proc.
To zrozumiałe, że wielu Finów zmieniło lub zmienia zdanie po tym, jak Rosja rozpoczęła wojnę z Ukrainą
- mówi cytowana przez Politico Sanna Marin.
Granica z Rosją stanowiła niemal połowę wszystkich granic lądowych Finlandii.
Jeszcze niespełna tydzień temu, tuż przed rozpoczęciem zmasowanej inwazji Rosji na Ukrainę, Marin mówiła, że jej kraj będzie gotów do ubiegania się o członkostwo w NATO w sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa kraju. Dała jednak do zrozumienia, że na razie taki ruch nie jest dyskutowany. Już po wybuchu wojny w Ukrainie prezydent Finlandii Sauli Niinisto mówił z kolei, że reakcje "podanie dzisiaj, a jutro członkostwo" są zrozumiałe, ale "nie mają racji bytu w realnym świecie".
Od razu ewentualne zapędy Finlandii starała się "przytemperować" Rosja, posuwając się do gróźb.
Postrzegamy politykę rządu fińskiego, polegającą na braku zaangażowania militarnego, jako ważny czynnik w zapewnieniu bezpieczeństwa i stabilności w północnej Europie. Przystąpienie Finlandii do NATO miałoby poważne reperkusje wojskowe i polityczne
***
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.