Giełda w Moskwie zamknięta jest od poniedziałku, rubel osiągnął rekordowo niską wartość, a na Rosję i Rosjan nakładane są kolejne sankcje. Wobec czego, jak podkreślił w rozmowie z Gazeta.pl Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego, ryzyko recesji w kraju jest bardzo duże.
O przyszłości giełdy w Rosji na antenie rosyjskiej stacji telewizyjnej miał mówić Aleksander Butmanow. Ekspert już na wstępie zaznaczył, że nie powie "dzień dobry", bo w obecnej sytuacji nie widzi niczego dobrego. Zapytany o to, czy zamierza pozostać w zawodzie, odparł, że "w ostateczności będzie pracował jako święty Mikołaj, tak jak 25 lat temu". W końcu wziął butelkę wody gazowanej i wypił za śmierć rosyjskiej giełdy. - Żarty na bok, zróbmy to szybko. (...) Droga giełdo, byłaś nam taka bliska, tak nas interesowałaś. Spoczywaj w pokoju, droga towarzyszko - powiedział.
- Nie będę tego komentowała, bo nie mogę w to uwierzyć - stwierdziła prowadząca program.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Stany Zjednoczone obejmują sankcjami kilkudziesięciu Rosjan, w tym najbogatszych oligarchów. Poinformował o tym prezydent Joe Biden przed posiedzeniem swojego rządu, poświęconym między innymi sytuacji na Ukrainie. Jak podkreślił, nałożone dotychczas sankcje działają i odcinają Władimira Putina od dostępu do nowoczesnych technologii oraz światowego systemu finansowego. - Naszym celem jest zmaksymalizowanie uderzenia w Putina i Rosję oraz zminimalizowanie skutków dla nas i naszych sojuszników na świecie - powiedział.
Amerykański prezydent przypomniał, że w orędziu o stanie państwa obiecał nałożenie dalszych sankcji na "przestępczych" rosyjskich oligarchów, którzy napychają swoje kieszenie, gdy Ukraińcy chowają się w metrze przez rosyjskimi rakietami. - Dziś obejmujemy sankcjami kilkudziesięciu Rosjan, w tym najbogatszych rosyjskich miliarderów. Równocześnie wprowadzamy zakaz przyjazdów do USA dla 50 rosyjskich oligarchów, członków ich rodzin i współpracowników - oświadczył. Joe Biden zapewnił, że Stany Zjednoczone będą dalej bezpośrednio wspierać Ukrainę.
Kolejne sankcje nakłada również Wielka Brytania. Mają one objąć dwóch kolejnych oligarchów. To Igor Szuwałow - były wicepremier w putinowskiej Rosji - i biznesmen Aliszer Usmanow, których majątki mają w sumie wynosić dwadzieścia miliardów dolarów. "To nie koniec. Nasz cel to uderzenie w rosyjską gospodarkę i zagłodzenie putinowskiej machiny wojennej" - czytamy w oświadczeniu brytyjskiego MSZ.
Media jednak wskazują, że na razie egzekwowanie sankcji nie idzie rządowi Borisa Johnsona zbyt sprawnie.